Pamiętacie Deep Throat i dyskusję o deep linkach? Piotr z pewnością pamięta :-). Cały wpis był przygotowany w oparciu o orzeczenie, które uznawało, że poprzez deep link mamy do czynienia z rozpowszechnianiem wizerunku osoby zamieszczonej na zdjęciu, do którego prowadzi tenże deep link. Dzisiaj na portalu gazeta.pl można znaleźć linka do ?Zdjęcia ślubne jak z koszmaru. Gorszych nie widzieliście? (link podaję w formie zgodnej z wytycznymi przywołanego w Deep Throat wyroku sądowego ? ? http://deser.pl/deser/51,111858,10403928.html?i=0 ?. Jest wprawdzie przy artykule widget pozwalający dzielić się treścią, co sugeruje zgodę właściciela na takie działanie, więc nie trzeba byłoby być aż takim ostrożnym. Nie obawiam się wielkiego koncernu prasowego na literę A, ale ewentualnie osób, których wizerunek jest na zdjęciach. Bo nie wiem, czy wtedy poprzez deep link do artykułu na deser.pl, nie naraziłbym się na zarzut naruszenia ich prawa do wizerunku. Po prawdzie nie chodzi o bojaźń, ale pokazanie w sposób praktyczny tego, o czym pisałem do tej pory na F-LEX.
- Pod wskazanym wyżej adresem znajdują się zdjęcia zaczerpnięte z portalu http://www.awkwardfamilyphotos.com/. Nie ma deep linka, a zdjęcia zamieszczone są wprost. Kwestia użycia tych zdjęć, to kwestia posiadania stosownej licencji. Było o tym już na F-LEX.
- Pod każdym zdjęciem jest informacja ?fot. za awkwardfamilyphotos.com?. Informacji o autorze zdjęcia nie uświadczysz, jest jedynie wskazane źródło. Problem opisany w ?Czary czy prawo?.
- Ciekaw jestem, jak czuje się Agnieszka i Daniel (zdjęcie 9) zaglądając na gazeta.pl i znajdując swoje zdjęcie w galerii pod osobliwym tytułem. Kwestia wizerunku i zgody na jego publikację to taki Leitmotiv F-LEXa.
O co chodzi w dzisiejszym wpisie? Jeżeli decydujecie się na zamieszczanie zdjęć ze swoim wizerunkiem na różnych zagranicznych portalach, to zwróćcie uwagę, co kryje się pod Terms of Use, żeby później nie być zaskoczonym, że można się znaleźć się w galerii typu ?Zdjęcia ślubne jak z koszmaru?.
PS. Ugly Truth