Wszyscy dyskutują co takiego szczególnego jest w fotografii zatytułowanej Rhein II autorstwa Andreasa Gursky. Jak o co? Cena. Każdy chciałby sprzedać za ponad 4 miliony amerykańskich dolarów swoje zdjęcie. O szczegółach dotyczących przedmiotu aukcji i wylicytowanej cenie można przeczytać na stronie domu akcyjnego Christie?s. Z informacji zamieszczonych na stronie wynika, że przedmiotem aukcji był konkretny egzemplarz zdjęcia. Jak wierzyć zapewnieniom dotyczącym przedmiotu aukcji, zdjęcie zatytułowane Rhein II zostało zaprezentowane w tej formie, rozmiarze i na takim właśnie nośniku w 6 egzemplarzach. Właśnie jeden z tych sześciu egzemplarzy został sprzedany. Znaczy się, ktoś zapłacił fortunę za egzemplarz zdjęcia, ale nie za majątkowe prawa autorskie do fotografii.
Spróbujmy przyjrzeć się temu zagadnieniu nie przez pryzmat ceny, a z punktu widzenia praw autorskich. Pierwotna sprzedaż wydrukowanego (wywołanego) zdjęcia jest związana z prawem wprowadzania do obrotu egzemplarza, na którym utrwalono utwór (zdjecie). Wprowadzenie do obrotu to jedno z pól eksploatacji (na samym początku F-LEXa pisałem, że jak za oknem szybko zacznie robić się ciemno, będziemy omawiać pola eksploatacji, no to i jest pierwsze pole eksploatacji). Zgodnie z art. 50 pkt 2 Ustawy odrębnym polem eksploatacji w zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono jest wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy. Przez wprowadzeniem utworu do obrotu rozumie się publiczne udostępnienie jego oryginału albo egzemplarzy drogą przeniesienia ich własności dokonanego przez uprawnionego lub za jego zgodą (art. 6. ust 1. pkt 6 Ustawy). Utwór może być wprowadzany do obrotu jedynie przez osobę uprawnioną, czyli osobę posiadającą autorskie prawa majątkowe w zakresie wprowadzania do obrotu. Natomiast nabywca egzemplarza zdjęcia może natomiast dysponować nim w dowolny sposób, np. wystawić na aukcji u Christi?s, podarować znajomemu, czy też schować do skrzyni na strychu.