Update – 02.07.2015. Zajrzyjcie do wpisu „Niezgodność z Konstytucją”. W dniu 23 czerwca 2015 r. Trybunał Konstytucyjny uznał przepis art. 79 ust. 1 pkt 3 b Ustawy za niezgodny z Konstytucją.
* * *
PetaPixel donosi o procesie za naruszenie licencji i bezprawnie wykorzystywanie zdjęć, w którym fotograf żąda bagatela 250 milionów USD odszkodowania. Z informacji wynika, że umowa licencyjna była zawarta na okres sześciu miesięcy i dokładnie określała w jakim zakresie licencjobiorca może wykorzystywać zdjęcia. Ponoć firma używała zdjęć kilka lat i to także na innych polach, niż wynikało to z umowy. Ciekawostką jest to, że pozwana firma próbowała przekonać sąd do odrzucenia pozwu argumentując, że nabyła prawa do zdjęć gdyż? dokonała w nich zmian (m.in. zmieniła odcień barwy skóry modeli i dodała efekty graficzne). Ciekawa koncepcja ?przejęcia praw do zdjęcia?. Sąd nie dał się jednak nabrać na powstanie utworu zależnego i sprawa będzie się toczyć normalnym rytmem. Jak podaje Petapixel sprawa zwykła, jakich wiele, jedynym rodzynkiem powodującym zainteresowanie jest jednak żądana kwota odszkodowania.
Jak zwykle postaram się przełożyć tę sprawę na nasze polskie podwórko. Czego mógłby domagać się polski fotograf, w polskim sądzie? Katalog żądań w związku z naruszeniem majątkowych praw autorskich zawarty jest w art. 79 Ustawy. Zajmijmy się jednak nie satysfakcją fotografa(żądanie zaniechania naruszania lub usunięcia skutków naruszenia), a naprawieniem szkody materialnej, czyli mowa będzie o pieniądzu.
Art. 79. 1. Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:
3) naprawienia wyrządzonej szkody:
a) na zasadach ogólnych albo
b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu;
4) wydania uzyskanych korzyści.
W przypadku żądania odszkodowania na zasadach ogólnych pewnie nie obejdzie się bez wizyty u prawnika. Trzeba bowiem wykazać szkodę, zawinione działanie naruszającego i związek przyczynowy pomiędzy szkodą a tymże działaniem. Samemu pewnie też nie dasz sobie rady, gdy będziesz chciał dochodzić wydania uzyskanych przez naruszającego korzyści.
Nie powinno być natomiast trudności z żądaniem odszkodowania w oparciu o art. 79 ust. 1 pkt 3 b Ustawy. Sąd Najwyższy uznał, że ?wynagrodzenie stosowne w rozumieniu art. 79 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jedn. tekst: Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904 ze zm.), to takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby autor (autor opracowania zależnego), gdyby osoba, która naruszyła jego prawa majątkowe, zawarła z nim umowę o korzystanie z utworu w zakresie dokonanego naruszenia sygn. akt II CK 90/03)?. Skoro za półroczną licencję otrzymałem wynagrodzenie w wysokości dajmy na to 10.000 PLN. To za kolejne 3 lata powinienem dostać co najmniej 6 x 10.000,00 PLN to jest 60 tyś. Licencjobiorca wiedział, że skończyła mu się licencja, a mimo to nadal korzystał ze zdjęć, to zapewne mamy do czynienia z zawinionym jego działaniem. Ustawa w takiej sytuacji pozwala żądać trzykrotność normalnego wynagrodzenia. Tym samym nasze żądanie urasta do kwoty 180.000,00 PLN. W ten sposób ustaliliśmy wysokość żądania.
Zaraz, zaraz ale to nie jest byłoby całe żądanie w przypadku opisanym w Petapixel. Powyższa wyliczanka matematyczna dotyczy tego obszaru, jaki wynikał z umowy licencji. Jeżeli zdjęcia były używane także w innym zakresie, to za ?ten inny obszar? też należy się odszkodowanie. Można zastosować ten sam mechanizm obliczania ?razy trzy? co powyżej. Jest jednak jeden mały szkopuł. Musimy wycenić ?ten dodatkowy? obszar. Tym razem nie mamy do czego się odwołać (powyżej odwoływaliśmy się do wynagrodzenia z umowy). Możemy oczywiście wycenić go poprzez odwołanie do wyceny z umowy, ale pewnie bez biegłego się nie obędzie w tym zakresie.
Zapewne w dochodzonej sądownie kwocie może znaleźć się również wartość uzyskanych przez naruszyciela korzyści. Problem zwrotu korzyści jest jednak na tyle skomplikowany, że nie wiem, czy w ogóle nadaje się jako temat na F-LEX. Zobaczymy 🙂
Czy będzie jakiś morał z dzisiejszego wpisu? Będzie ;-). Warto spisać umowę licencyjną, warto zadbać również o to, żeby dokładnie w niej były opisane zasady, na jakich jest ona udzielana, jak również wskazać wynagrodzenie za jej udzielenie. Jeżeli nie przyda się ona przeciwko licencjobiorcy, to może stanowić przyczynek do wyceny Twoich autorskich praw majątkowych w innych sporach.