Na temat tego, czym jest plagiat i jakie są jego konsekwencje trochę już pisałem na blogu. Dotychczasowe wpisy związane z plagiatem to m.in. ?True story, czyli rzecz o plagiacie? , ?Art. 115?, czy ?Perfidny plagiat?. Temat jednak wraca jak bumerang, co oznacza, że jest warty kontynuowania. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że potoczne rozumienie przez wiele osób słowa plagiat odbiega w sposób znaczący od jego znaczenia prawnego. Przypomnę, że plagiat jest przestępstwem określonym w art. 115 Ustawy.
Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
Dzisiaj w sukurs przychodzi nam Sąd Okręgowy w Siedlcach z całkiem świeżym wyrokiem w sprawie dotyczącej właśnie plagiatu (sygn. akt II Ka 284/13). W tle sprawy pojawia się Matka Boska, albowiem rzecz dotyczy rzeźby Matki Boskiej umieszczonej na cmentarzu. Prawdę mówiąc nie jest to najistotniejsze dla nas, gdyż sprawa mogła dotyczyć równie dobrze obrazu Zeusa czy posągu Ateny. Dla nas istotne są rozważania sądu dotyczące właśnie plagiatu. Oddaję więc głos sędziom orzekającym w sprawie.
?Na wstępie konieczne jest poczynienie kilku uwag w zakresie znamion przestępstwa określonego w art. 115 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W świetle autora komentarza Z. Ć. określony w tym przepisie czyn karalny ma charakter wieloodmianowy. Czynność sprawcza w art. 115 ust. 1 będzie polegać na uzewnętrznionym w dowolny sposób twierdzeniu sprawcy, że jest on: a) autorem całości cudzego utworu, b) autorem części cudzego utworu, c) autorem całości artystycznego wykonania, d) autorem części artystycznego wykonania, lub też wprowadzeniu w błąd co do: e) autorstwa całości cudzego utworu, f) autorstwa części cudzego utworu, g) autorstwa całości artystycznego wykonania, h) autorstwa części artystycznego wykonania. W rezultacie możliwe jest popełnienie przestępstwa w ośmiu różnych odmianach, przy czym przestępstwo może polegać na równoczesnej realizacji kilku odmian. Przywłaszczenie cudzego autorstwa może mieć postać plagiatu oczywistego (jawnego) lub też plagiatu ukrytego (por. M. Byrska, Prawnokarna -ochrona programów komputerowych w nowym prawie autorskim (w:) Przestępczość komputerowa. Materiały z konferencji naukowej, Poznań 20?22 kwietnia 1994 r., s. 210). Plagiat jawny polega na przejęciu cudzego utworu w całości lub w znacznej jego części w niezmienionej postaci lub ze zmianami, które są niewielkie. Plagiat ukryty zaś wyraża się w reprodukcji cudzego utworu w istotnych elementach jego treści, lecz w postaci mniej lub bardziej przekształconej (por. M. Mozgawa, J. Radoniewicz, Przepisy karne w prawie autorskim. Zagadnienia teorii i praktyki, Prok. i Pr. 1997, nr 7?8, s. 10 i literatura cytowana w przyp. 10). Z plagiatem będziemy mieli do czynienia zawsze wtedy, gdy inna osoba przejmuje z cudzego dzieła elementy o charakterze twórczym. Chodzi zatem zarówno o wykorzystanie całości lub części cudzego utworu bez żadnej ingerencji twórczej, jak i stworzenie dzieła zależnego lub z zapożyczeniami, pod warunkiem przywłaszczenia sobie autorstwa. Nie jest natomiast plagiatem przywłaszczenie wyników cudzych badań naukowych, koncepcji, pomysłów o charakterze nietwórczym (zob. R. Markiewicz, Dzieło literackie i jego twórca w polskim prawie autorskim, Rozprawy Habilitacyjne Uniwersytetu Jagiellońskiego 1984, nr 81, s. 116?117). Przestępstwo przywłaszczenia autorstwa może być popełnione wyłącznie z działania i to z zamiarem bezpośrednim. Tak więc zamiar sprawcy przejawi się jako ?chęć” popełnienia czynu zabronionego, nie zaś jako ?godzenie się” na możliwość popełnienia takiego czynu. Sprawca bowiem świadomie podaje się za autora cudzego utworu lub cudzego artystycznego wykonania.?
Cały wpis za mnie zrobił autor uzasadnienia wyroku. Zanim ktoś wpadnie na pomysł zarzucania mi naruszenia majątkowych praw autorskich do uzasadnienia, niech najpierw sięgnie po Ustawę i zajrzy do art. 4.
PS. Dzisiaj było prosto, łatwo i przyjemnie. 🙂 Oczywiście pomijam kwestie dotyczące zamiaru sprawcy, bo na kwestiach związanych ze stroną podmiotową przestępstwa połamał sobie zęby niejeden prawnik. Tak więc mając na względzie uzębienie fotografów, nie będę nawet podejmował próby wyjaśnienia tego na blogu.