Na portalach społecznościach pojawia się coraz to więcej zdjęć. Autorzy w ten sposób starają się dotrzeć do coraz szerszego kręgu odbiorców. Prawdą jest, że ?fejsbuki?, ?tłitery? czy też ?enki? są niezłym nośnikiem, pozwalającym w krótkim czasie dotrzeć do szerszego odbiorcy. Pokażę zdjęcia swoim znajomym, te zostaną zobaczone przez znajomych znajomych i tak rozszerza się krąg odbiorców. Fajne, nawet bardzo fajne. Publikując na portalu fotograficznym, takim np. jak DigitalFotoVideo {Uwaga 2019.05.11 – portal już nie funkcjonuje] zapewne nie dotrzesz do takiej rzeszy odbiorców, jak za pomocą rzeczonego ?fejsbuka?. W przyrodzie nie ma nic za darmo, to fajne zapewne też coś kosztuje. Nie masz co się łudzić, że właściciele portali, tak są nastawieni prospołecznościowo, że nic od Ciebie za to ?fajne? nie chcą. Ano chcą, a Ty się na to godzisz. W końcu zaakceptowałeś ten czy ów regulamin. Zajrzyjmy więc do regulaminów. Sporo znajomych na FB zrobiło sobie portfolio i zamieszcza tam bezpośrednio zdjęcia (ja osobiście jedynie linkuję do swoich zdjęć na Flickr). Regulamin FB mami nas na wstępie i zapewnia nas, że to, co jest nasze, jest nasze.
Hurra zdjęcia są Twoje. Ale chwilkę potem w regulaminie stoi: