Naruszenie majątkowych praw autorskich do utworu fotograficznego jest zjawiskiem częstym, nie jednak aż tak częstym, jak naruszenie tychże praw do utworu muzycznego czy audiowizualnego. Dlaczego tak się dzieje? Czy cudze prawa autorskie nie mają wartości i można z nich korzystać, ile dusza zapragnie? Można dojść do takiego przekonania czytając wpisy na różnych forach internetowych. Oczywiście zazwyczaj nie są to fora fotograficzne, bo tam każdy choć trochę liznął prawa autorskiego. Poza tym tam każdy jest gotów jak lew bronić swojego zdjęcia, które jest przecież dla niego najdroższe. Wróćmy do tych niefotograficznych forów. Większość ich użytkowników uważa, że prawo autorskie jest skostniałe i nie nadąża za nowymi rozwiązaniami, i zupełnie ?ma w poważaniu? pokolenie Kultury Web 2.0. Piszą tak zazwyczaj ludzie młodzi. Niby młodzi, ale mentalnie przypominający swoich rodziców lub dziadków, którzy uważali, że prywatne rozmowy telefoniczne na koszt pracodawcy to nie jest nic złego i nikomu nie dzieje się krzywda. Potrzebny w domu mazak lub długopis, bo przecież w biurku w urzędzie mam tego sporo. Nie ma problemu. Tak jak kiedyś dziadkom i rodzicom wydawało się, że nie robią nic złego, bo nikomu nie dzieje się krzywda (a przy okazji walczą z wrogim ustrojem sic!), tak samo wydaje się obecnie ich dzieciom i wnukom.
kultura web 2.0
Piotr swoim wpisem wywołał mnie do tablicy. Szczerze mówiąc człowiek już stary (ja, nie Piotr 😉 ) i nie nadąża za najnowszymi ?tryndami?. Ka_tuli znowu zwędzili zdjęcie. Pozazdrościć 😉 Gdy się obruszyła, Pan od promocji gminy (czytaj urzędnik) odpowiedział jej tak:
?Pani Katarzyno, w kulturze web 2,0 naturalne jest to, że dobre fotografie „żyją” w internecie poza macierzystą stroną. O ile ktoś nie przerabia zdjęć bez zgody autora albo umieszcza w krzywdzącym kontekście, wszystko jest w granicach prawa.?
Do wczoraj nie zajmowałem się pojęciem Kultura Web 2.0. Znalazłem ciekawy artykuł autorstwa Magdaleny Wasąg ?Kultura Web 2.0 ? rewolucja, czy upadek?? Warto przeczytać! F-lex postanowił odpowiedzieć urzędnikowi w imieniu Kaśki.
Panie Urzędniku Gminny!
W Polsce, Unii Europejskiej, Europie, ba pokuszę się o stwierdzenie, że na całym świecie obowiązuje przede wszystkim prawo. Prawo lepsze lub gorsze, prawo sprawiedliwe lub niesprawiedliwe, prawo stanowione lub zwyczajowe, ale jednak prawo. Zawężając jednak problem do grajdołka, w którym Pan pracuje, to należy stwierdzić, że podlega on jurysdykcji prawa polskiego. Dlatego też obowiązuje Pana przede wszystkim ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r. Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.), a nie Kultura Web 2.0. Kultura Web 2.0. nie jest prawem, a pewnym zjawiskiem kulturowym. Jeżeli inni ?kradną zdjęcia? (i może nawet znaczna część to akceptuje), to nie znaczy, że można tak robić.
Passus o przerabianiu zdjęć świadczy natomiast o kompletnej nieznajomości prawa, co w przypadku urzędnika gminnego jest ?porażające?. Zazwyczaj używam słowa ?przerażające?, ale tym razem zapożyczę od Prezesa K. ?porażające?, bo jest bardziej adekwatne do oceny Pana znajomości prawa autorskiego.
Przerabianie zdjęcia to nic innego jak wykonywanie prawa zależnego, które uregulowane jest w Ustawie (sprawa nie jest prosta prawnie). Kwestia ?krzywego kontekstu?, to sprawa naruszania dóbr osobistych np. osoby, której wizerunek widnieje na zdjęciu. O tym może Pan przeczytać m.in. w ?Rzućcie grosik?. Nie ma natomiast czegoś takiego, jak ?życie fotografii poza macierzystą stroną?. Jest natomiast naruszenie majątkowych praw autorskich, za co można ponieść odpowiedzialność zarówno cywilną, jak i karną.
O wszystkim tym może Pan przeczytać na F-LEX, za darmo! Chciałbym jednak Panu przypomnieć, że teksty i zdjęcia na F-lex są również chronione ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, więc nie mogą ?żyć sobie w internecie poza macierzystą stroną?.
z poważaniem
F-LEX
PS. I w ten sposób udało się zrobić przegląd niektórych wpisów na F-LEX. 🙂