Zdjęcia są różne, ładne i brzydkie. Ciekawe i nudne. Technicznie perfekcyjne i zupełnie kiepskie. Są też zdjęcia szokujące. Ostatnio w jednej z galerii fotograficznych użytkownik zgłosił, że zamieszczone zdjęcie innego użytkownika jego zdaniem jest niezgodne z regulaminem (zdjęcie obok). Zdjęcie jest stylizowane i może wzbudzać u niektórych odrazę, strach lub niechęć, ale nie było umieszczone na witrynie dla małych, grzecznych dziewczynek, a na portalu fotograficznym. Czyli z założenia na portalu, gdzie można się zetknąć zarówno ze sztuką przez duże S, przez małe s, jak i z kiczem oraz ze zdjęciami, których nie można zaklasyfikować do niczego. Gdzie ma mieć miejsce wymiana doświadczeń i myśli. Autor na prośbę admina zdjęcie usunął. Problem jednak został nierozwiązany, gdyż tak do końca – poza adminem – nikt nie jest pewien, czy rzeczywiście zdjęcie naruszało regulamin. Treść regulaminu jest bardzo prosta, trudno mówić o jakiejś finezji, ba?ma nawet sporo braków. Rzeczony regulamin w punkcie pierwszym stanowi m.in., że ?Publikowane zdjęcia nie mogą naruszać przepisów prawa polskiego, norm społecznych, uczuć religijnych oraz dóbr osób trzecich, jak również praw innych użytkowników.? Naciskany admin w końcu wydał ?orędzie do narodu? i okazało się w czym rzecz. Admin uznał, że publikowane zdjęcie narusza normy społeczne, a skoro narusza normy społeczne, to jest niezgodne z regulaminem, a skoro jest niezgodne z regulaminem, to nie powinno być publikowane w galerii. W sumie zasady gry określa właściciel galerii, zgodnie z zasadą my house is my castle, ale warto byłoby jednak określić te zasady w regulaminie. Powoływanie się na zasady społeczne, pozwalające na dużą dowolność w poczynaniach administratorów, może budzić sporo kontrowersji i pewien sprzeciw (inne zdjęcia o podobnej wymowie nie są uznawane za naruszające tenże regulamin i to budzi, przynajmniej mój, sprzeciw). W trakcie wymian zdań powołano się również, że było to podyktowane prawem. Admin pisze tak: ?Nie muszę Ci przypominać o odpowiedzialności administratorów i właścicieli serwisu za treści publikowane na ich platformie internetowej – publikowane nie przez nich, tylko przez użytkowników serwisu, ale w sytuacji, gdy admini o tych treściach wiedzą (przy okazji – czy to temat na Flexa?)?. Zacznę od końca. Sam się prosił, więc trafia na F-LEXa. Prawdą jest, co pisze, że właściciel serwisu odpowiada za treść. Ta kwestia regulowana jest przez ustawę z dnia 10 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Dokładnie chodzi o treść art. 14 tejże ustawy. Ja ją znam, a kolega admin ?blefował?. Zapomniał, że jak się siada do pokera, to albo trzeba mieć fart, albo znaczone karty, albo? umieć blefować. Tutaj blef nie wyszedł!
?Art. 14. 1. Nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.
2. Usługodawca, który otrzymał urzędowe zawiadomienie o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do tych danych, nie ponosi odpowiedzialności względem tego usługobiorcy za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych.
3. Usługodawca, który uzyskał wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do tych danych, nie odpowiada względem tego usługobiorcy za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych, jeżeli niezwłocznie zawiadomił usługobiorcę o zamiarze uniemożliwienia do nich dostępu.?
Rzeczywiście przesłanką zwalniającą od odpowiedzialności jest usuniecie treści? bezprawnej. Treść bezprawna, to treść niezgodna z prawem stanowionym, a nie z prawem naturalnym, czy normami społecznymi. Jeżeli więc uznaje się, że zdjęcie narusza normy społeczne, to nie odwołujmy się do powyższego przepisu. Bo znowu okaże się, że z parą trójek biliśmy się przeciwko karecie z asów.
Moim zdaniem problem sprowadza się do pytania, czy poważny portal fotograficzny, albo przynajmniej taki, który do takiego miana pretenduje, powinien wprowadzać cenzurę prewencyjną w oparciu o normy społeczne.
Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale coś się we mnie w środku buntuje.
PS. Dziękuję Jackowi, za zgodę na publikację zdjęcia. Cała, nieocenzurowana, galeria okuka67 do zobaczenia tutaj. Autor zdjęcia nie miał i nie ma zamiaru promować przemocy, ani namawiać do przestępstwa. F-LEX również nie ma takich niecnych zamiarów.
PS2. Moja żona, która bardziej skłaniała się ku decyzji admina, uznała, że wpis bez pokazania inkryminowanego zdjęcia nie ma sensu.