Naruszenie majątkowych praw autorskich do utworu fotograficznego jest zjawiskiem częstym, nie jednak aż tak częstym, jak naruszenie tychże praw do utworu muzycznego czy audiowizualnego. Dlaczego tak się dzieje? Czy cudze prawa autorskie nie mają wartości i można z nich korzystać, ile dusza zapragnie? Można dojść do takiego przekonania czytając wpisy na różnych forach internetowych. Oczywiście zazwyczaj nie są to fora fotograficzne, bo tam każdy choć trochę liznął prawa autorskiego. Poza tym tam każdy jest gotów jak lew bronić swojego zdjęcia, które jest przecież dla niego najdroższe. Wróćmy do tych niefotograficznych forów. Większość ich użytkowników uważa, że prawo autorskie jest skostniałe i nie nadąża za nowymi rozwiązaniami, i zupełnie ?ma w poważaniu? pokolenie Kultury Web 2.0. Piszą tak zazwyczaj ludzie młodzi. Niby młodzi, ale mentalnie przypominający swoich rodziców lub dziadków, którzy uważali, że prywatne rozmowy telefoniczne na koszt pracodawcy to nie jest nic złego i nikomu nie dzieje się krzywda. Potrzebny w domu mazak lub długopis, bo przecież w biurku w urzędzie mam tego sporo. Nie ma problemu. Tak jak kiedyś dziadkom i rodzicom wydawało się, że nie robią nic złego, bo nikomu nie dzieje się krzywda (a przy okazji walczą z wrogim ustrojem sic!), tak samo wydaje się obecnie ich dzieciom i wnukom.
Tag: