Wielokrotnie w dyskusjach na forach pojawia się stwierdzenie, że ochrona praw do zdjęcia, to w zasadzie ?psu na buty?, gdyż nie wiemy ile osób z naszego zdjęcia zrobiło sobie tapetę na komputerze. Poza tym jest problem, jak ścigać takie osoby i jak dochodzić swoich praw? Problem polega na tym, że nie ma problemu. Nie ma kogo i za co ?ścigać?. Ustawa wprowadza bowiem regulację w zakresie użytku prywatnego. Dozwolony użytek prywatny, o którym mowa w art. 23 Ustawy, dotyczy bowiem również fotografii, skoro fotografia jest utworem.
Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
W świetle powyższego przepisu można nie tylko sobie zrobić tapetę z cudzego zdjęcia na komputerze, ale również można je wydrukować i powiesić na ścianie w sypialni. I wszystko zupełnie legalnie. Warunek jest jeden ? fotografia musi być rozpowszechniona i to rozpowszechniona legalnie (utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie ? art. 6 ust. 1 pkt 6 Ustawy). Czy zdjęcie może wisieć tylko w sypialni? Czy druga kopia może wisieć w korytarzu, a trzecia w salonie? Korzystamy z ?uprzejmości ustawodawcy? i całkiem za darmo drukujemy sobie zdjęcie – bez zgody i wiedzy autora lub właściciela praw majątkowych – dlatego też ustawodawca zawęża nam pole działania. Mamy prawo do korzystania z jednego egzemplarza, co wynika z treści art. 23 ust. 2 Ustawy. Nie ma więc przyzwolenia na reprodukcję na większą skalę. Proceder korzystania z dobrodziejstwa art. 23 Ustawy przestaje być legalny, jak ktoś zacznie reprodukować zdjęcie i je sprzedawać lub w inny sposób wprowadzać do obrotu. W takim bowiem wypadku przestajemy mieć do czynienia z użytkiem osobistym, a wprowadzający reprodukcje do obrotu narusza majątkowe prawa autorskie podmiotu, który je posiada.
Ps. Jeżeli ktoś już zaciera ręce, że na podstawie art. 23 Ustawy będzie mógł korzystać za darmo np. z CS5, to śpieszę poinformować, że dozwolony własny użytek osobisty nie znajduje zastosowania do programów komputerowych (art. 77 Ustawy). Tak więc CS5 trzeba kupić, czy się to komu podoba, czy nie.