W Case study cytowałem wyimki pewnego postanowienia prokuratury w sprawie umorzenia sprawy z art. 116 ust. 1 i 2 Ustawy. Dzisiaj przeanalizujmy sprawę. A było to tak (fachowo mówimy o stanie faktycznym sprawy): Był sobie Pan X, który zamieszczał swoje zdjęcia w internecie. Był sobie również Pan Y, który handlował na ?aledrogo?, a dla zachwalania swoich produktów na stronie korzystał ze zdjęć (też Pana X), które ściągnął sobie z internetu. Pech chciał, że Pan X to przyuważył. Napisał pismo do Pana Y, ten nie zareagował i wtedy została wplątana w to machina wymiaru sprawiedliwości. Niestety pani prokurator w Gdyni umorzyła postępowanie w związku ze stwierdzeniem, iż zarzucany Panu Y czyn nie zawiera znamion przestępstwa. Z przyczyn, o których nie będę pisał, pan X nie zaskarżył tego postanowienia.
Teraz wróćmy do samego przepisu Ustawy, który brzmi:
Art. 116. 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Przepis ten penalizuje bezprawne rozpowszechnianie cudzego utworu i ma chronić wyłączne prawa fotografa do rozporządzania swoimi prawami. Brzmi nieźle. Można by rzec, że ochrona praw fotografa to bajka. Nic prostszego, jak zawiadomić prokuraturę, ta oskarży, sąd wyda wyrok skazujący. A wyrok sądu karnego pozwoli nam szybko uzyskać odszkodowanie od ?złodziejaszka? w procesie cywilnym. Złodziejaszek jest w cudzysłowie, bo jak wiecie, nie ma tu mowy o kradzieży w rozumieniu kodeksu karnego. Teraz rozbieramy przepisy na czynniki pierwsze.
1. Kto może popełnić to przestępstwo (fachowo mówimy o podmiocie przestępstwa)?
Jest to przestępstwo powszechne, co oznacza że może być popełnione przez każdego!
2. W czym przejawia się zachowanie przestępne (strona przedmiotowa)?
Zachowanie polegające na rozpowszechnianiu cudzej fotografii:
a) bez zgody (umowy szeroko pojętej) wyrażonej przez fotografa lub osobę, której przysługują majątkowe prawa autorskie do zdjęcia lub
b) niezgodnie z warunkami ustalonymi w zgodzie (umowie).
3. Czy każde naruszenie jest karane? Tu dochodzimy do ostatniego i najistotniejszego elementu, jakim jest zamiar sprawcy, czyli strona podmiotowa przestępstwa.
W przypadkach określonych w art. 116 ust. 1 i 2 mamy do czynienia z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym, natomiast w ust. 4 z nieumyślnością. I teraz jestem w kropce, bo jak tu w prostych żołnierskich słowach napisać, o stronie podmiotowej przestępstwa, czyli o czymś, co jest przedmiotem kilku wykładów z dziedziny prawa karnego. O czymś, o czym napisano niejedną pracę magisterską, doktorską, habilitacyjną i jeszcze wiele innych prac :-). Dodam jeszcze, że wczoraj jeden z ?czytelników i recenzentów? F-LEXa (Adam, to oczywiście o Tobie!) podniósł, że ostatnio więcej jest LEX-a, niż F-LEXa :-). Postaram się więc w kilku zdaniach, resztę sobie wygooglujecie lub zapytajcie prawnika. Ustawową definicję znajdziecie w art. 9 kodeksu karnego.
art. 9 § 1. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi. § 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Teraz przełóżmy to na język zrozumiały dla ludzi. W przypadku ust. 1 złodziejaszek działa umyślnie i świadomie rozpowszechnia naszą fotkę bezprawnie (tzw. zamiar bezpośredni – dolus directus), albo nie chce działać bezprawnie, jednak w swojej świadomości przewiduje, że jego działanie może mieć charakter przestępstwa i godzi się na to (w prawie karnym nazywa się to zamiarem ewentualnym ? dolus eventualis). W sytuacji określonej w ust. 2 złodziejaszek musi działać z zamiarem bezpośrednim. A co to? No przecież masz odpowiedź dwie linijki wyżej drogi czytelniku. Przypadek z ust. 4 różni się od ust. 1 penalizacją oraz właśnie zamiarem. Przestępstwo określone w ust. 4 złodziejaszek może popełnić nieumyślnie.
Wróćmy do naszej sprawy. Pan X złożył wniosek bowiem jedynie o ściganie z art. 116 ust. 1 i 2 ustawy, czyli złodziejaszkowi trzeba udowodnić umyślność działania. Pani prokurator nie dopatrzyła się winy umyślnej w działaniu Pana Y, stąd też umorzyła postępowanie. W sumie słusznie, bo zgodnie z ogólną regułą prawa karnego procesowego – In dubio pro reo – wszelkie wątpliwości, których nie da się rozstrzygnąć, nie można rozstrzygać na niekorzyść oskarżonego (art. 5. § 2. k.p.k. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.). Zapytacie, dlaczego w takim razie pani prokurator nie zbadała sprawy pod kątem przestępstwa popełnionego nieumyślnie? Ano dlatego, że każde z przestępstw określone w art. 116 ust.1, 2 i 4 jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego, a wniosek naszego Pana X, jak wspomniałem, dotyczył jedynie prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa określonego w art. 116 ust. 1 i 2 Ustawy.
Jakie wnioski? Po pierwsze nie jest łatwo udowodnić winę umyślną ?złodziejaszkowi? fotografii. Po drugie należy jednak rozważyć zgłoszenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 116 ust. 4, gdzie jest mowa o nieumyślnym działaniu ?złodziejaszka?. No ale co to jest, to nieumyślne działanie? No właśnie czas na finał! Sąd Najwyższy (II KKN 63/99) uznał, że ?dla przypisania sprawcy odpowiedzialności za przestępstwo nieumyślne nie wystarczy jednak samo stwierdzenie, że zachował się on nieostrożnie, konieczne jest bowiem stwierdzenie, że był świadomy tego, że swoim zachowaniem może zrealizować znamiona czynu zabronionego (przewidywał taką możliwość) bądź też że możliwości takiej nie przewidywał, choć mógł ją przewidzieć (art. 9 § 2 kk). Nie każde naruszenie reguł ostrożności pozwala na przypisanie sprawcy tego naruszenia popełnienia czynu zabronionego. Możliwość przypisania sprawcy skutków czynu obejmuje jedynie normalne, a nie wykraczające poza możliwość przewidywania, następstwa jego zachowania. I co równie ważne następstwa te muszą pozostawać w związku z zawinionym naruszeniem tych reguł ostrożności, które w konkretnym układzie sytuacyjnym wywołało stan niebezpieczeństwa dla określonego dobra prawnego.?
PS. Oczywiście podtrzymuję wszystko to, co napisałem wcześniej w Case study o bzdurnym uzasadnieniu dotyczącym internetu i ogólnodostępności zdjęcia.
10 komentarzy
Ekstra zdjęcie
Czegoś nie łapię. Ponoć nieznajomość prawa nie chroni przed konsekwencjami jego naruszenia, tak? A tutaj jednak chroni – jak ktoś nie wie albo starannie i skrzętnie nie chce się dowiedzieć, że łamie prawo – to nie można go pociągnąć do odpowiedzialności z bardziej dokuczliwych paragrafów?
Hm, nie powinieneś gdzieś na górze bloga zamieścić ostrzeżenia, że pozyskana tu wiedza prawna może zaszkodzić czytającemu?
Łatwo nie jest. Nikt nie obiecywał, że „prawo fotograficzne”, to jak robienie zdjęć na longhendzie idioten-kamera:-).
A tak na poważnie. Kwestia zamiaru i winy jest rzeczą świętą w prawie karnym. Wspominałem, że nie da się w 5 zdaniach o tym zamiarze napisać. Jak chcesz zapraszam pożyczę jakąś fachową literaturę.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że facet przegrał sprawę z tego powodu, że jego prawnik podał niewłaściwe paragrafy – czy może za mało paragrafów? I co, prawnik skasował za usługę, wykonał ją źle i… nic? Za ewentualne poprawienie swoich błędów znowu by mu trzeba zapłacić?
Może i trudno. Ale prawnik przyjmując sprawę zazwyczaj nie zna dobrze stanu faktycznego, z pewnością nie bada winy „kogoś tam”. Bardzo często, już w trakcie prowadzenia sprawy, okazuje się, że nie jest wcale tak, jak przedstawił to klient :-). Poza tym nie dam się wciągnąć w dysputę oceniającą, nie znając całego tła. Sprawa jest opisana wyłącznie na podstawie postanowienia prokuratury i jego uzasadnienia.
Dzisiaj fajny tekst popełnili:
„Ściągając pilki z internetu także je udostępniamy – a to jest karalne.” Jak zwykle dziennikarz to piszący wiedział tyle, co mu policja powiedziała. A i to nie jestem pewien, że mu tak powiedziała 😉
Pilki to pisownia oryginalna 😉
Całość->http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,sciagali-disco-polo-z-sieci-zapukala-do-nich-policja,387300.html
Karalne jest udostępnianie (rozpowszechnianie), a nie ściąganie (nie dotyczy oczywiście programów komputerowych).
Niektóre sieci P2P miały kiedyś mechanizmy, które pozwalały ściągać pilki 😉 tylko się jakieś pilki udostępniło, nawet jakaś relacja udostępnionego do pobieranego była ustalana. Być może o to chodziło, ale to może ktoś bardziej obeznany z aktualnym stanem p2p się wypowie.
Tu była prawdziwa akcja http://www.tvn24.pl/0,1732060,0,2,fbi-megaupload-megapiracki-zamknieci-i-aresztowani,wiadomosc.html , a nie tam jakieś disco polo 🙂