Wizerunek człowieka należy do dóbr osobistych chronionych zarówno przez przepisy art. 23 i 24 kodeksu cywilnego, jak również przez art. 81 Ustawy. Zgodnie z art. 81 § 2 pkt 2 Ustawy nie wymaga zezwolenia na rozpowszechnianie wizerunku osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, czy publiczna impreza. Zgodnie z przyjętym orzecznictwem wyliczenia te (zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza) mają jedynie charakter przykładowy. Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie pod sygnaturą I Aca 509/04 uznał, że ?Wyliczenie sytuacji, o której mowa w art. 81 § 2 pkt 2 u.p.a. i p.p., ma charakter niewyczerpujący, co wynika ze sformułowania „całości takiej jak”, a więc dopuszczalna w takiej sytuacji jest wykładania rozszerzająca na inne, niewymienione, okoliczności.?
Wizerunek
?Osoba decydująca się na udział w publicznym zgromadzeniu nie tyle wyraża w sposób dorozumiany zgodę na upublicznienie jej wizerunku jako szczegółu całości, ale godzi się na to, że wizerunek taki może zostać rozpowszechniony w ramach publikacji całości bez jej zgody, dorozumianej czy nie – to nie ma w tym przypadku znaczenia, ponieważ zgoda taka nie jest wymagana na podstawie regulacji ustawowej.?
Każdy kulturalny człowiek wie, że wyśmiewanie innych z powodu ich urody, wieku, ułomności nie jest w dobrym tonie, a wręcz niegrzeczne. Zapewne nie wiedziała o tym gwiazda Playboya wyśmiewając starszą kobietę i publikując jej zdjęcie w negliżu pod prysznicem w siłowni. Z informacji prasowej wynika, że króliczek o małym rozumku będzie miał kłopoty z prawem w związku z naruszeniem prywatności starszej pani. Podobne kłopoty czekałyby ją również u nas. O ?nagich zdjęciach? kilka razy pisałem na blogu. Nie zaszkodzi jednak przypomnieć i napisać o tym kilka słów.
Czytelnicy bloga zapewne pamiętają, że do znudzenia powtarzam, że ludzi fotografować można nawet bez ich zgody, zawsze jednak przywołuję wyjątek określony w art. 191a k.k. Jest to jeden z niewielu przepisów prawa, który zabrania fotografować ludzi. Istotne znaczenie ma data 8 czerwca 2010 r., wtedy to weszła w życie nowela do kodeksu karnego wprowadzająca art. 191a.
Wakacje to sezon ogórkowy. W TV same powtórki, a na nowości trzeba poczekać do jesiennej ramówki. Podobnie na F-LEX. Ciepło, wakacyjnie i brak nowych tematów, które wymagałyby natychmiastowej reakcji. Jak przystało na sezon ogórkowy zapraszam do małej powtórki dotyczącej wizerunku. Nie będzie to jednak powtórka w stylu TV, czyli powtórzony tekst, który już się ukazał na blogu. Powtórzmy sobie pewne kwestie związane z wizerunkiem. Z pomocą przychodzi nam wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 kwietnia 2015 r., sygn. akt I ACa 1295/14.
Na temat wizerunku pisałem na blogu bardzo wiele razy i w zasadzie wydaje się, że wszystkie istotne zagadnienia w tym zakresie zostały już bardziej lub mniej szczegółowo omówione. Dzisiaj będzie w pigułce na temat ochrony wizerunku. Tym razem oczami sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Poniżej kilka wyimków z uzasadnienia wyroku z dnia 19 kwietnia 2016 r. (sygn. akt I ACa 1826/15).
Bardzo często można spotkać się z błędną interpretacją pojęcia wizerunku (Tak wiem, było wiele razy na blogu). Używając pojęcia wizerunek w znaczeniu potocznym mamy na myśli m.in. dobre imię, czy też cześć. Zdarza się, że osoba, której naruszono cześć, występuje z roszczeniem związanym z ochroną wizerunku, zamiast z roszczeniem związanym z naruszeniem czci. W przypadku, gdy występujemy na drogę sądową, musimy jednak porzucić język potoczny i posługiwać się ?językiem kodeksów i ustaw?. Zarówno cześć, jak i wizerunek mają co najmniej jedną wspólną cechę. Są one dobrami osobistymi w rozumieniu art. 23 kodeksu cywilnego.
Art. 23. Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Na stronie ?Gazety Prawnej? pojawił się artykuł zatytułowany ?Zdjęcia ślubne na Facebooku. Fotograf nie zawsze narusza dobra osobiste?, w którym to artykule opisane zostało jedno z orzeczeń Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (sygn. akt I ACa 617/15). Przyznam się, że przegapiłem to orzeczenie, ale GP oraz facebookowi znajomi przyszli mi z pomocą. 🙂 Dlaczego chcę pisać o orzeczeniu, o którym już ktoś pisał? Ano dlatego, że chciałbym je skomentować, a w artykule GP zabrakło mi właśnie jakiegokolwiek komentarza odredakcyjnego. Istota sporu dotyczyła odpowiedzi na pytanie, czy publikując zdjęcia powodów fotograf naruszył ich prawo do wizerunku oraz czy z tego powodu doznali oni krzywdy, którą wycenili sobie na 10.000,00 zł.
F-LEX nie umarł, nadal żyje i będzie kontynuowany. Po prostu remonty, drony, wszechobecne gorąco i zaplanowany urlop spowodował dłuższą przerwę na blogu. Wakacje się kończą, dzieciaki za tydzień idą do szkoły, w telewizji nowa ramówka, to i czas powrócić do pisania bloga i do swoich czytelników. Wracajmy więc na kręte ścieżki prawa, w tym prawa autorskiego. Do wpisu zainspirowała mnie sprawa pewnej nieprzemyślanej wódczanej kampanii reklamowej.
Zwykły człowiek w pewnych wypadkach może także być ?traktowany jak celebryta?, co będzie skutkować tym, że będzie można publikować jego wizerunek na podstawie licencji ustawowej. Art. 81 ust. 2 pkt 1 Ustawy zezwala na rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 2 września 2010 r. (sygn. akt I ACa 620/10) stwierdził, że:
?Określona grupa osób może być z góry zaliczona do grona osób powszechnie znanych bądź ze względu na pełniony urząd, bądź wykonywany zawód (sportowcy, aktorzy, dziennikarze), szczególnie jeśli osoba go wykonująca zdobędzie popularność. W szczególnych przypadkach w orbicie społecznych zainteresowań może znaleźć się tzn. zwykły człowiek jeśli będzie sprawcą określonego zdarzenia a jego działania zostaną odpowiednio nagłośnione (np. urządzi happening).?
Krótki przegląd tez z nowych orzeczeń sądowych, które są w kręgu zainteresowań F-LEXa i jego czytelników. Każde zagadnień poruszanych w cytowanych orzeczeniach gościło już na blogu, dlatego też przy każdym z nich link do odpowiedniego tekstu, który jeżeli będzie trzeba poprowadzi czytelnika do dalszych zagadnień. 🙂
Za zasadnicze kryterium odróżniające utwór inspirowany od utworu zależnego, będącego opracowaniem, przyjmuje się takie twórcze zmodyfikowanie elementów dzieła inspirującego, że o charakterze dzieła inspirowanego decydują już jego własne, indywidualne elementy, a nie elementy przejęte (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2014 r., sygn. akt I CSK 593/13)