O tym, kiedy zdjęcia są własnością pracodawcy, pisałem w ?Imprezie integracyjnej?. Dzisiaj nadarza się okazja wrócić do tematu przy omawianiu orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Białymstoku (sygn. akt III APa 7/12). Krótkie przypomnienie art. 12 ust. 1 Ustawy określającego stosunki pracodawca-pracownik w dziedzinie majątkowych praw autorskich.
Art. 12. 1. Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.
Art. 12 ust. 1 zawiera jeden z wyjątków od generalnej zasady, że pierwotne majątkowe prawa autorskie przynależą do twórcy. reguluje on sytuację, w której osobiste prawa autorskie należą się twórcy-pracownikowi, natomiast majątkowe prawa autorskie pracodawcy (oczywiście pod warunkiem, że spełnione są warunki w tym przepisie określone). Clou sprawy jest to, że utwór powstał w wyniku obowiązków wynikających ze stosunku pracy. Użyte w przepisie pojęcie ?stosunek pracy? jednoznacznie wskazuje zakres stosowania tego przepisu (stosunku pracy szukaj w kodeksie pracy). Art. 12 nie będzie miał zastosowania ani do umowy zlecenia, ani umowy o dzieło, jak również do jakiejkolwiek innej umowy cywilnoprawnej nawet, jeżeli byłaby zawarta z pracodawcą. Takie stanowisko potwierdza przywołany powyżej sąd. W uzasadnieniu orzeczenia możemy przeczytać m.in.:
?Jak prawidłowo zauważył Sąd pierwszej instancji, art. 12 prawa autorskiego nie ma zastosowania do utworów stworzonych na zamówienie, na podstawie umowy o dzieło lub umowy zlecenia, a także do utworów stworzonych w ramach konkursu. We wszystkich tych przypadkach kwestia ewentualnych uprawnień zamawiającego do eksploatowania utworu oceniana jest w świetle przepisów rozdziału 5 prawa autorskiego, które dla przejścia prawa, a nawet udzielenia licencji, jako warunku koniecznego wymagają m.in. wyraźnego wymienienia w umowie pól eksploatacji, co eliminuje możliwość ustalenia prawa korzystania z utworu przez zamawiającego na podstawie dorozumianej woli stron.?
Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że:
?Aby utwór miał ?charakter pracowniczy? i znajdowała zastosowanie regulacja przewidziana w art. 12, nie wystarcza bowiem jakikolwiek związek łączący powstanie utworu ze stosunkiem pracy; niezbędne jest, aby stworzenie utworu nastąpiło ?w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy?. Innymi słowy chodzi o te przypadki, gdy stworzenie danego dzieła należało do zakresu zadań (obowiązków) pracownika. Obowiązki takie mogą być sprecyzowane w samej umowie o pracę, w bezpośrednich poleceniach służbowych, w układach zbiorowych i normach wewnątrzzakładowych. Nie można w tym zakresie pomijać znanych pracownikom i uzgadnianych z nimi planów działalności danej jednostki (zakładu) np. planów tematycznych, jak również innych jeszcze norm mających zastosowanie w tej jednostce organizacyjnej, a dla pracownika posiadających charakter obligatoryjny. Dokonując oceny, czy mamy do czynienia utworem pracowniczym należy sięgać do celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron. Istotne znaczenie mogą tu mieć także zwyczaje przyjęte w zakładzie oraz w obrębie danej grupy zawodowej; możność hipotetycznego postawienia zarzutu, iż niewykonanie określonej pracy twórczej stanowi naruszenie pracowniczych obowiązków, podporządkowanie twórcy względem pracodawcy (osoby przez niego wskazanej) i respektowanie jego wskazówek, tolerowanie ingerencji, przekazywanie do akceptacji poszczególnych wersji lub fragmentów utworu itp. (por. J. Barta, R. Markiewicz, Komentarz do art.12 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Lex).?
Wprawdzie cytowane orzeczenie nie dotyczyło zdjęć, jednak zasada w nim potwierdzona dotyczy każdego rodzaju utworu, jaki powstaje w ramach stosunku pracy.
5 komentarzy
Darku, umowa o działo to jakieś novum na rynku pracy chyba 😉
Pracodawcy zawierają z pracownikami różne dodatkowe umowy cywilnoprawne, w tym i o dzieło Jacku.
ale przeczytaj tekst, jest o działo, nie dzieło 😉
Działo dzieło jeden czort 🙂 dzięki.