Strona główna » Pięć prawd o majątkowych prawach autorskich

Pięć prawd o majątkowych prawach autorskich

przez dar_wro
Fragment wyrzutni rakietowej na poligonie wrocławskim.

Definicja majątkowego prawa autorskiego określa uprawnienie twórcy do korzystania z utworu jako wyłączne, skuteczne względem wszystkich prawo do decydowania o każdej formie korzystania z niego oraz do wynagrodzenia za to korzystanie, zastrzegając że odnośnie niektórych form korzystania może być on pozbawiony, w przypadkach ustawą przewidzianych, możliwości zakazania innym podmiotom korzystania z rozpowszechnionego utworu. W takich sytuacjach powinien otrzymywać wynagrodzenie, chyba że ustawa pozbawi go tego prawa. Treść majątkowego prawa autorskiego w odniesieniu do uprawnień twórcy i możliwości ograniczenia go jedynie ustawą odwołuje się do prawa własności uregulowanego w kodeksie cywilnym. Ogólną zatem zasadą jest, że twórca ma prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu (rozpowszechnianie go), chyba że wyłączyła go ustawa (z uzasadnienia wyroku Sąd Apelacyjny w Katowicach – sygn. akt I ACa 129/12).

 A teraz przetłumaczmy to z polskiego na nasze i przenieśmy na ?grunt fotograficzny?:

  • majątkowe prawa autorskie do zdjęcia przysługują fotografowi/1,
  • fotograf decyduje w jakiej formie i na jakich polach eksploatacji będzie wykorzystywane zdjęcie przez inne osoby,
  • fotografowi przysługuje wynagrodzenie za korzystanie ze zdjęcia,
  • tylko na mocy przepisów Ustawy może być ograniczone prawo fotografa do określenia zasad korzystania ze zdjęcia/2
  • tylko na mocy przepisów Ustawy może być ograniczone prawo fotografa do wynagrodzenia/3

 /*

  1. Są jednak pewne wyjątki ? poszukaj na blogu np. wpisu o utworach pracowniczych (art. 12 Ustawy)

Art. 12. 1. Jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.

  1. Art. 25 ust. 1 pkt c Ustawy ? korzystanie z fotografii reporterskich

Art.25.1.1.c. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji już rozpowszechnione aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie.

  1. Pewnie coś wiesz o dozwolonym użytku (art. 23 Ustawy)

Art.23.1.Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.

2.Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

You may also like

4 komentarze

prayski 13 maja 2014 - 11:43

A jak ustalić wysokość wynagrodzenia za skorzystanie z art. 25.1.1.c? Mowa o nim w następnym punkcie, czyli 25.2. Bo są w tym momencie trzy opcje:
1. najuczciwsza – dzwonię do autora i umawiamy się na konkretne honorarium.
2. kombinatorska – dzwonię do autora, ale daje on celowo cenę zaporową żebym nie opublikował zdjęcia.
3. złodziejska – korzystam z prawa, publikuję zdjęcie i wysyłam złotówkę honorarium. Jest „wynagrodzenie”? Jest.

Powtórz
dar_wro 15 maja 2014 - 20:13

ad.2 i 3 no nie do końca tak. To, że nie dogadaliście się co do ceny nie zabrania skorzystać ze zdjecia. Najwyżej traficie do sądu w celu ustalenia ceny. Nie będzie tu jednak sprawa o naruszenie autorskich praw majątkowych, a o należne wynagrodzenie.

Powtórz
prayski 16 maja 2014 - 07:14

Ale sąd to ostateczność. A ciągle pozostaje wiele niewyjaśnionych kwestii. Od wysokości tego należnego wynagrodzenia i jak to ustalić, po kwestię czy muszę informować autora o tym że wykorzystałem jego zdjęcie. Ponieważ mogę sobie regularnie wstawiać na swoją stronę internetową zarejestrowaną jako dziennik w Sądzie Okręgowym zdjęcia ze światowej sławy redakcji, a jak mnie w końcu złapią za rękę, zasłaniać się że nie musiałem informować o skorzystaniu z utworu. Z tego co wiem, to dobrą praktykę wypracował tu tygodnik „Angora”. Faktycznie robi przedruki nie informując autorów (a pracowałem w podhalańskim oddziale „Gazety Krakowskiej” i kilka tekstów moich kolegów przedrukowali), ale później te honoraria były satysfakcjonujące, przekraczające nawet trzykrotność tego, co płaciła macierzysta redakcja. Uważam jednak że ten punkt prawa autorskiego jest niedopracowany. Jako właściciel strony, czyli wydawca, a jednocześnie autor wielu zdjęć reporterskich, które tam publikuję, chciałbym mieć jaśniejszą sytuację co mogę i za ile, oraz co mogą inni.

Powtórz
dar_wro 16 maja 2014 - 12:37

Jak sam słusznie zauważyłeś praktyka jest różna. A na nowelę w tym zakresie prawa autorskiego, który by te kwestie jednoznacznie regulował zapewne nie ma co szybko liczyć.
Osobiście uważam, że lepszą (znaczy uczciwszą ) metodą jest poinformowanie autora (podmiotu który posiada prawa autorskie majątkowe) i zapytanie o cenę (nie koniecznie przed publikacją). Jeżeli poda cenę z kosmosu, zupełnie odbiegająca od realiów, proponowałbym wysłać kwotę odpowiadającą własnej cenie i ewentualnie potem negocjować. Jeżeli negocjacje nie dadzą skutku, to zapewne obie strony spotkają się w sądzie. Ale pozwany ma już pewien atut – zapłacił już „coś”. Jeżeli powód chce więcej, to będzie musiał udowodnić, że to więcej mu się należy. Oczywiście to dotyczy tylko sytuacji związanych z uprawnieniami wynikającymi z dozwolonego użytku. W innych sytuacjach, ze względu na brak licencji ustawowej będziemy mieli do czynienia z naruszeniem prawa.

Powtórz

Zostaw komentarz

error: Uwaga: Treść jest chroniona !!