Kupujesz wymarzoną lustrzankę w sklepie internetowym. Istotne jest, czy kupujesz ją jako Pan Kowalski, czy przedsiębiorca Kowalski. Jako Pan Kowalski jesteś w świetle prawa konsumentem, a ten ma więcej przywilejów i praw, niż przedsiębiorca. Ustawodawca uznał, że przedsiębiorca to profesjonalista, a od profesjonalisty należy więcej wymagać. Zwykły zjadacz chleba postrzegany jest trochę jako osoba, która wymaga szczególnej troski. No cóż, tak jest nie tylko u nas, ale w całej UE.
Podczas zakupów internetowych ważne jest, aby pamiętać o regulacjach zawartych w ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. nr 22, poz. 271 z późn. zm). Daje ona konsumentowi prawo odstąpienia od umowy. Kupując w sklepie internetowym mamy prawo od umowy odstąpić. W jaki sposób się to robi? Wysyłając pisemne oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Mamy na to 10 dni liczone od dnia wydania towaru.
W regulaminach sklepów internetowych często jest zastrzeżenie ?Klient może w terminie 10 dni od daty otrzymania towaru odstąpić od umowy rezygnując z towaru zakupionego w sklepie internetowym. Zwracany towar nie może być używany ani uszkodzony, a także musi posiadać oryginalne opakowanie. Klient dokonuje zwrotu produktu na swój koszt.? Rozumiem właściciela sklepu, konsument kupiłby kamerę wideo, następnie sfilmował wesele, a potem ją oddał. Każdy by się buntował. Zwracam jednak uwagę, że termin do odstąpienia od umowy liczy się od dnia wydania towaru. Zakładając racjonalność ustawodawcy (a tak się zakłada dokonując wykładni prawa), to nie bez przyczyny nakazuje on liczyć termin do odstąpienia od daty wydania towaru, a nie od daty zawarcia umowy w internecie. Te 10 dni mam po to, aby się upewnić, czy sprzęt mi odpowiada.