Szturchaniec fotograficzny wywołał mnie do tablicy. „Larum grają! Wojna! Nieprzyjaciel w granicach! A Ty się nie zrywasz!” Chcąc nie chcąc skreśliłem tych kilka słów. I wcale nie chodzi o Pana Wołodyjowskiego. Tym nieprzyjacielem jest firma Adobe, a zagrożoną granicą starsze wersje programów graficznych używanych w ramach ważnej licencji Adobe Creative Cloud. Już na wstępie chciałbym podkreślić, że nikogo nie mam zamiaru namawiać do aktualizacji posiadanego oprogramowania, jak również do tego zniechęcać. Każdy zrobi tak, jak uważa za stosowne. Nie jestem również prawnikiem Adobe. Jak większość z Was korzystam na zasadach komercyjnych z ich produktów.
Kategoria:
Umowa
-
W zeszłym roku alfabet zakończyłem na literce E. Czas więc na „ef”. 🙂 Przeniesienie…
-
Regulaminy konkursowe gościły na blogu kilka razy. Wspomnę choćby tylko wpis „Konkurs z super nagrodami”…
-
-
UMOWA O DZIEŁO zawarta w dniu …………………. w ……………….. pomiędzy: ………………………………………………… zwaną dalej „Zamawiającym”…
-
Jaki charakter prawny ma umowa zawarta przez fotografa z klientem? Przy udzielaniu odpowiedzi na tak…
-
PetaPixel pisze na temat nowych pomysłów amerykańskich fotografów ślubnych. Chodzi o kary umowne, przewidziane w…
-
- Pola eksploatacyjneUmowa
Ściąga dla łowców nagród, czyli rzecz o regulaminach
autor: dar_wroautor: dar_wroDlaczego bierzemy udział w konkursach? Odpowiedzi może być wiele. Dla sławy, w celu sprawdzenia swoich…
-
Nie jestem zwolennikiem przenoszenia autorskich praw majątkowych do zdjęć (licencja wydaje się jakaś „rozsądniejsza”), ale…