Zgodnie z art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy:
- danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych,
- wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Prawo prasowe nakłada na dziennikarza obowiązek przestrzegania tajemnicy dziennikarskiej. Czy w takim razie zdjęcia mogą być objęte tajemnicą dziennikarską? Oczywiście, pod warunkiem, że zrobił je dziennikarz i stanowią one materiał prasowy.
Kiedy fotograf ma status dziennikarza? Art. 7 ust. 2 pkt 5 prawa prasowego stanowi, że dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji. Mamy więc dwie sytuacje – albo jesteś zatrudniony na etacie w redakcji w charakterze fotoreportera (coraz rzadziej spotykane zjawisko, w zasadzie odchodzące w niepamięć), albo działasz na zlecenie redakcji (freelancer, firma-firma itp.). Oczywiście drugi element definicji jest bardzo nieprecyzyjny, bo w zasadzie za dziennikarza można uznać każdego pod warunkiem, że działa na rzecz i z upoważnienia redakcji.
Zrobione przez fotografa ? dziennikarza zdjęcia zazwyczaj mają charakter materiału prasowego w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 4 prawa prasowego. Materiałem prasowym jest każdy opublikowany lub przekazany do opublikowania w prasie tekst albo obraz o charakterze informacyjnym, publicystycznym, dokumentalnym lub innym, niezależnie od środków przekazu, rodzaju, formy, przeznaczenia czy autorstwa.
Skoro zdjęcia są materiałem prasowym, to żaden policjant, ani prokurator nie może ot tak zobowiązać fotoreportera do przekazania lub pokazania zdjęć, tłumacząc to dobrem śledztwa, czy potrzebą zwykłych czynności operacyjnych. Nawet jeżeli byś chciał pokazać, to musisz pamiętać, że prawo prasowe nałożyło na ciebie obowiązek dochowania tajemnicy zawodowej. Gwarancją ochrony tejże tajemnicy są m.in. przepisy kodeksu postępowania karnego (art. 180 § 2 i 3 k.p.k.), które przewidują tylko wyjątkowe sytuacje, gdy dopuszczalne jest zwolnienie z tejże. Za każdym razem z tajemnicy dziennikarskiej zwalnia sąd. Żaden prokurator, czy policjant, tylko sąd! Nawet jeżeli sąd zwolni dziennikarza z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej, ten ma prawo złożyć zażalenie do sądu wyższej instancji. Dopiero w przypadku uprawomocnienia się postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy dziennikarskiej można wyjawić okoliczności, co do których zostało się zwolnionym.
Art. 180. § 2. Osoby obowiązane do zachowania tajemnicy (?) dziennikarskiej mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tą tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. W postępowaniu przygotowawczym w przedmiocie przesłuchania lub zezwolenia na przesłuchanie decyduje sąd, na posiedzeniu bez udziału stron, w terminie nie dłuższym niż 7 dni od daty doręczenia wniosku prokuratora. Na postanowienie sądu przysługuje zażalenie.
§ 3. Zwolnienie dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identyfikację osób udzielających informacji opublikowanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych.
§ 4. Przepisu § 3 nie stosuje się, jeżeli informacja dotyczy przestępstwa, o którym mowa w art. 240 § 1 Kodeksu karnego.
Jeżeli więc fotografowałeś nielegalną demonstrację, zamieszki uliczne czy też bijatykę, przygotowując materiał dla redakcji, to ani Policja, ani prokuratura ot tak nie mogą żądać od Ciebie tychże zdjęć.
Poniżej przedstawiam kilka orzeczeń dotyczących tajemnicy dziennikarskiej:
- Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygn. akt II AKa 155/11) uznał, że ?Tajemnica dziennikarska ma charakter bezwzględny i niemożliwe jest przesłuchanie dziennikarza, powołującego się na tajemnicę dziennikarską, również co do okoliczności, które pozwalałyby na ujawnienie danych umożliwiających identyfikację informatorów dziennikarzy. Zwolnienie dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy danych umożliwiających identyfikację osób udzielających informacji, następuje jedynie wówczas, gdy informacja dotyczy przestępstwa, o którym mowa w art. 240 § 1 k.k. W tym stanie rzeczy trudno zaaprobować stanowisko, że w przypadku oświadczenia świadka, iż nie poda danych osób będących autorami listów do redakcji i przekazujących mu informacje do opublikowania, gdyż zastrzegły sobie anonimowość, winien on być do tego przymuszony stosowną karą porządkową.?
- Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygn. akt II AKz 664/11) uznał, że „przesłanka „niemożliwości ustalenia okoliczności na podstawie innego dowodu”, opisana w art. 180 § 2 k.p.k. wskazuje, iż w grę wchodzi obiektywna niemożliwość, co oznacza faktyczne nieistnienie takiego źródła dowodowego, które mogłoby dostarczyć informacji na dany temat. Nie wystarcza tu ani istnienie (możliwych do pokonania) przeszkód w dotarciu do istniejącego źródła dowodowego, ani też nieustalenie istnienia tego źródła wynikające z niepodjęcia wszystkich koniecznych w danym momencie czynności wykrywczych. Prokurator występujący z wnioskiem o zwolnienie z tajemnicy zawodowej nie może zapominać, że w takim wypadku to on występuje z tezą procesową, która wnioskiem tym jest objęta i tym samym, to na nim spoczywa ciężar wykazania jej słuszności. Rola sądu nie sprowadza się do formalnego spełniania oczekiwania prokuratora, a sąd nie jest „pomocnikiem” organu ścigania. W takim wypadku sąd jest organem stojącym na straży praworządności, jest gwarantem zachowania form postępowania i merytorycznej zasadności żądania zmierzającego do wyjątkowego wzruszenia zakazu dowodowego w imię celu ważniejszego, jakim jest dobro wymiaru sprawiedliwości.”
- Sąd Najwyższy (sygn. akt WZ 36/10) stwierdził, że „art. 15 (ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe) po pierwsze, przyznaje autorowi materiału prasowego prawo do zachowania w tajemnicy swojego nazwiska. Po drugie, określono w jego treści zakres podmiotowy i przedmiotowy tajemnicy dziennikarskiej, wskazując na to, że dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnienie tych danych. Po trzecie, wskazano w treści tego przepisu, że dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich (…). Jeżeli interesujące organ procesowy informacje mieszczą się w tak określonych granicach tajemnicy zawodowej, to przesłuchanie dziennikarza na te okoliczności po stwierdzeniu ich niezbędności i niemożliwości ich ustalenia na podstawie innego dowodu, możliwe jest wyłącznie po zwolnieniu dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej (art. 180 § 1 i 2 k.p.k.).”
8 komentarzy
No to klops. Jako zwykłemu fotoziutkowi mogą mi zabrać kartę z aparatu 🙁
Tak po prostu karty zabrać nie mogą, nawet fotoziutkowi. Musi być odpowiednie postanowienie prokuratora lub sądu.
Tylko w praktyce inaczej to wygląda 🙂
Np. w dzisiejszej GW jest taki przykład http://plock.gazeta.pl/plock/1,35681,12367646,Ostrzegal_przed_parabankiem___zatrzymala_go_policja.html
No to widzę, że konieczny jest suplement 😉
Inna jest procedura w stosunku do karty świadka, a inna do karty sprawcy. W przypadku sprawcy možna i cały sprzét zatrzymać.
Tekst powstał prawie dwa lata temu, a jakże stał się aktualny w świetle ostatnich wydarzeń w redakcji Wprost.
W przypadku zatrzymania rzeczy zawierającej informacje chronione należy zastosować tryb przewidziany w art. 225 k.p.k. Tym samym laptop red. nacz. powinien być jednak wydany. Co do dalszych losów danych na nim zawartych decydowałby sąd.
Ma rację Prokurator Generalny, gdy mówi że nie ma możliwości uzyskania a priori zwolnienia z tajemnicy dziennikarskiej.
W każdym razie sprawa taśm pokazała, że służby są podwójnie nieudolne. Z jednej strony nie potrafią uchronić najważniejsze osoby w państwie od nielegalnych posłuchów, a z drugiej nie potrafią wyegzekwować postanowienia prokuratorskiego (abstrahując od tego czy było ono słuszne czy też nie).