Nie można w żadnym wypadku zgodzić się na działalność pseudokibiców, o której donosi dzisiaj gazeta.pl. Należy przypuszczać, że nie jest to robione w zacnych celach. Komentarze, o których wspomina autor tekstu zdają się temu przeczyć.Jednak nie o kibicach chciałem, a o zdjęciach, a dokładniej o publikacji wizerunku. Pod koniec tekstu cytowana jest wypowiedź pana prof. Jana Błeszczyńskiego w zakresie ochrony wizerunku.
?Przepisy mówią wyraźnie, że wizerunek jest chroniony we wszystkich przypadkach, a wyjątki, kiedy można rozpowszechniać wizerunek, są enumeratywnie wymienione: dotyczy to osób powszechnie znanych i w sytuacjach, które łączą się z ich działalnością. Z tego rodzaju przypadkiem nie mamy tu do czynienia – tłumaczy prof. Błeszyński. Policjanci bowiem, co prawda wykonują zadania służbowe, ale nie są osobami powszechnie znanymi.?
Nie chcę dyskutować o zdjęciach policjantów po cywilnemu i dwuznacznej moralnie postawie pewnego portalu, ale generalnie o zdjęciach funkcjonariuszy policji. Pisałem o tym na F-LEX prawie rok temu w ?07 zgłoś się?. Przywoływałem tam m.in. wypowiedź rzecznika KGP Mariusza Sokołowskiego, który przypomniał, że umundurowanego policjanta w miejscu publicznym można nagrywać, fotografować, filmować i nikt nie potrzebuje na to jakiejkolwiek zgody. W styczniu tego roku pisał o tym również Światobrazu.pl, który również przywoływał tę wypowiedź rzecznika. To, że można fotografować, to wiadomo było od zawsze, bo fotografować można każdego prawie w każdej sytuacji (o wyjątku przewidzianym w art. 191 a k.k. też już pisałem). Przypomnieć należy wszystkim jednak, że pojęcie fotografować nie jest tożsame z pojęciem rozpowszechniać. Czytając rano przywołany na wstępie artykuł w pierwszej chwili się oburzyłem i uznałem, że dziennikarz musiał chyba przekręcić to, co powiedział profesor, bo przecież nawet rzecznik policji itp. itd. Ale potem przyszła chwila refleksji. Przecież rzecznik nic nie mówił o publikacji wizerunku funkcjonariusza, a jedynie o jego fotografowaniu. W sumie trudno byłoby, żeby rzecznik KGP mógł decydować o czyimś prawie do wizerunku, niby na jakiej podstawie. Mamy przecież tylko dwie możliwości. Albo zgodzi się na to sam zainteresowany, albo musimy sięgnąć po dobrodziejstwo art. 81 ust. 2 Ustawy. Pan prof. Błeszczyński stanął na stanowisku, że ?policjanci, co prawda wykonują zadania służbowe, ale nie są osobami powszechnie znanymi?. Tym samym wyklucza możliwość rozpowszechniania wizerunku funkcjonariuszy na podstawie art. 81 ust. 2 pkt 1 Ustawy (Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych). W ?07 zgłoś się? pisałem, że w doktrynie dopuszcza się jednak również szersze pojmowanie pojęcia osoby powszechnie znanej w kontekście ustawowej zgody zawartej w art. 81 ust. 2 pkt 1. i chyba dla naszego fotograficznego dobra, lepiej trzymać z tą częścią doktryny. 🙂
Wróćmy do opisanej przez gazeta.pl akcji pseudokibiców. Zakładając nawet a priori, że z art. 81 ust. 2 pkt 1 można wywieść zgodę ustawową na publikację wizerunku funkcjonariusza, to pozostaje jeszcze coś takiego jak ?nadużycie prawa przez uprawnionego?, czyli słynny art. 5 kodeksu cywilnego.
Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
Co z tego wynika dla fotografa? Ano tyle, że czasem mając rację i prawo po swojej stronie można ?przegiąć pałkę? i to nie tylko policyjną. 😉