Dzisiaj kilka słów przypomnienia o tym, że autorowi nie jest wcale tak łatwo dochodzić swoich praw w sądzie. I wcale nie mam na myśli całej skomplikowanej procedury, ale kwestie dotyczące wykazania szkody lub wynagrodzenia, jakie autor by uzyskał, gdyby naruszyciel zawarł z nim umowę. Na temat przygotowań do sprawy sądowej możecie poczytać w ?O czym trzeba wiedzieć szykując się na wojnę?. Dzisiejszy wpis natomiast bezpośrednio nawiązuje do tekstu ?Iloczyn, czyli matematyką w naruszyciela? i poświęcony jest obowiązkom powoda (fotografa/podmiotu, któremu przysługują majątkowe prawa autorskie) w procesie. Na ten temat na blogu już pisałem, ale warto przypomnieć pewne kwestie, zwłaszcza że wpadł mi w ręce świeży wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach (sygn. akt V ACa 105/14), w którego uzasadnieniu znajdują się przydatne informacje, dotyczące tego, ?co musi powód?, gdy dochodzi naprawienia wyrządzonej szkody w oparciu o art. 79 ust. 1 pkt 3 b Ustawy.
(art. 79.1.3.b) Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu.
Istotne i najważniejsze dla fotografa dochodzącego odszkodowania jest to, że wszystkie przesłanki warunkujące wypłatę wynagrodzenia na podstawie powyższego przepisu, w tym również wysokość stosownego wynagrodzenia będącego podstawą wyliczenia wysokości szkody, zgodnie z zasadą z art. 6 k.c., musi wykazać w procesie osoba, która dochodzi tego świadczenia (czyli sam fotograf). Sama kwestia wykazania naruszenia prawa fotografa jest w sumie rzeczą prostą. Zazwyczaj najwięcej kłopotu sprawia udowodnienie wysokości należnego wynagrodzenia. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego za stosowne wynagrodzenie w rozumieniu powołanego przepisu uważane jest takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby uprawniony (fotograf), gdyby osoba, która naruszyła jego prawa majątkowe, zawarła z nim umowę o korzystanie z utworu (zdjęcia) w zakresie dokonanego naruszenia.
Katowicki sąd w przywołanym na wstępie orzeczeniu zwraca uwagę, że ?skoro przyjmuje się, że za stosowne wynagrodzenie należy rozumieć takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby autor, gdyby osoba, która naruszyła jego prawa majątkowe, zawarła z nim umowę o korzystanie z utworu w zakresie dokonanego naruszenia, to nie może ono oznaczać wynagrodzenia za przeniesienie praw autorskich w całości na nabywcę.? Co to oznacza w praktyce? Jeżeli przeniosłeś majątkowe prawa autorskie do zdjęcia za dajmy na to kwotę 1.000,00 PLN, to nie oznacza, że przy naruszeniu polegającym przykładowo na zamieszczeniu zrobionego przez Ciebie zdjęcia w sieci, podstawą do obliczenia wysokości szkody będzie 1.000,00 PLN. Dlaczego? Odpowiedź kryje się w ostatniej części zdania art. 79 ust. 1 pkt 3 b Ustawy (wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu). Gdy wyrażasz zgodę na zamieszczenie zdjęcia na firmowej stronie WWW zazwyczaj udzielasz licencji w określonym zakresie. Zakres praw z tej licencji będzie jednak dużo węższy, niż zakres wynikający z majątkowych praw autorskich. Tym samym wynagrodzenie z tytułu udzielenia licencji będzie zapewne znacznie niższe niż w przypadku przeniesienia majątkowych praw autorskich. Skoro tak, to w sytuacji, gdyby naruszyciel zamiast nielegalnie korzystać z Twoich zdjęć zawarł z Tobą umowę licencji zapewne nie zapłaciłby kwoty 1.000,00 PLN (jak przy przeniesieniu praw majątkowych), a kwotę znacznie niższą. I właśnie ta niższa kwota, to jest bazowa do wyliczenia odszkodowania, o którym mowa w art. 79 ust. 1 pkt 3 b Ustawy.
Jak wspominałem na wstępie nie jest to wcale takie łatwe, dlatego wielokrotnie przestrzegam fotografów przed wizją wysokiego odszkodowania. Ktoś może powiedzieć, że to jednak jest nie fair, że fotograf jest tak ?krzywdzony?. Nie dość, że ktoś bezprawnie korzysta z jego zdjęć, to jeszcze w sądzie pokrzywdzony musi udowodnić, że nie jest wielbłądem. Trochę może w tym i prawdy, ale nie należy zapominać, że może jego żądania nie muszą wcale być związane z zapłatą odszkodowania. Art. 79 Ustawy przewiduje cały szereg innych możliwych żądań, niekoniecznie odszkodowawczych.
Jeżeli jednak będziesz się upierał przy zasądzeniu odszkodowania, to trzeba pamiętać, że ciężar dowodowy w zakresie wysokości szkody spoczywa na powodzie. To Ty musisz wykazać ile ta szkoda rzeczywiście jest warta.
1 komentarz
Bardzo fajny kadr z TYMI cyprysami. Gratuluję.