Czas leniuchowania powoli mija i pora wracać do pracy, jak również na blog. Dzisiaj będzie krótko i po raz kolejny niestety (a może ?stety?) o wizerunku. Wydawałoby się, że o kwestiach związanych z publikacją wizerunku wiedzą już wszyscy lub prawie wszyscy. Wracam sobie ja z wakacji, w skrzynce czeka jeden z miesięczników fotograficznych (niestety nie DFV ? pozdrawiam w tym miejscu naczelnego i donoszę, że konkurenci już w sprzedaży). W tymże sierpniowym numerze magazynu na ?F? już na okładce znajduje się zachęta do przeczytania tekstu ?Prawo autorskie a fotografia?. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że oczywiście wszystko inne zostało odłożone na bok i przeczytałem tenże artykuł. Artykuł jest próbą zawarcia tego wszystkiego, czego do dzisiaj chyba nie udało mi się przez rok napisać na blogu, w tekście na? dwie strony. Chciałbym zwrócić uwagę jedynie na kwestie opisane w części ?Fotografia a prawo do wizerunku?, w którym są zawarte dwie tezy, które mogą robić czytelnikowi wodę z mózgu. Uwaga, będę cytował (zgodnie z art. 29 ust. 1 Ustawy). 🙂
Teza nr 1
?Wymagane jest zezwolenie osoby, której wizerunek został utrwalony, przy czym zgoda powinna być w formie pisemnej i wyraźnie wskazywać, do jakich celów fotografia został zrobiona oraz gdzie miałaby się ukazać?.