Jak już wspomniałem w post scriptum do ?Rzecz o lataniu, czyli o bagażu i kontroli na lotniskach? jak dotąd nie miałem problemów z robieniem zdjęć na lotniskach zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie ma z tym kłopotu również na większości lotnisk w Polsce. Jak zwykle muszą być wyjątki. Art. 82 Prawa lotniczego w celu zapewnienia bezpiecznej eksploatacji lotniska daje zarządzającemu lotniskiem prawo wydawania zarządzeń, nakazów lub zakazów oraz poleceń związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku, obowiązujących w stosunku do wszystkich osób znajdujących się na terenie lotniska. Jest to podstawa prawna do wydania stosownego regulaminu, do którego my podróżni fotografowie musimy się stosować przebywając na lotnisku. Jak już zarządzający dorwą się do władzy, to często ponosi ich fantazja i nagle okazuje się, że w dobie satelitów szpiegowskich, aparatów wielkości główki od szpili, wprowadzają globalny zakaz fotografowania. Nie wolno fotografować w zasadzie wszystkiego. Tak właśnie postąpił zarząd lotniska warszawskiego. Jest on tak dumny ze swego lotniska, że w swoim regulaminie uznał, że na terenie portu lotniczego zabrania się fotografowania lub filmowania infrastruktury lotniska, a także czynności rozpoznania pirotechnicznego i działań ratowniczych, stanowisk kontroli bezpieczeństwa oraz punktów kontroli paszportowej i kontroli dokumentów, bez stosownego zezwolenia wydanego przez zarządzającego lotniskiem i właściwego organu wykonującego wymienione zadania. W zasadzie pod pojęciem infrastruktura lotniska kryje się wszystko, pojęcie worek bez dna, ergo niczego nie można fotografować, bo przecież na zdjęciu córki w tle widać gate.
Zarządzający innych portów lotniczych nie są tak wyrywni do wydawania globalnych zakazów. Zarząd lotniska we Wrocławiu uznał, że zabronione jest fotografowanie lub filmowanie, bez stosownego zezwolenia, stanowisk kontroli bezpieczeństwa pasażerów i bagaży oraz punktów kontroli paszportowej i kontroli dokumentów. Port Lotniczy Poznań Ławica, czy Port Lotniczy w Bydgoszczy posiadają regulacje takie same jak we Wrocławiu. Wydają się one rozsądne i raczej nie budzą niczyjego sprzeciwu.
Po ogłoszeniu regulaminu warszawskiego lotniska pojawiły się głosy protestów spotterów. Mnie również dziwi ogólny zakaz (który jest jednak chyba nadużyciem nadanych uprawnień przez ustawodawcę), ale moim zdaniem nie dotyka on – wbrew pozorom – spotterów. Zazwyczaj nie robią oni zdjęć na terenie lotniska, a zza ogrodzenia (no dobra macie w Warszawie taras widokowy i stamtąd też by można było 🙂 ). Warszawski regulamin odnosi się bowiem do terenu portu, a nie terenów przyległych do lotniska. Pamiętajmy, że za siatką nie rządzi prezes, przynajmniej nie prezes lotniska, a uprawnienia SOL nie sięgają poza ogrodzenie :-).
PS. Do uprawnień SOL należy m.in.
– kontrola przepustek wydawanych przez zarządzającego lotniskiem,
– prowadzenie kontroli bezpieczeństwa w ramach ruchu krajowego oraz dostępu do stref zastrzeżonych lotniska,
– ujęcie i przekazanie Policji lub Straży Granicznej osób naruszających warunki bezpieczeństwa lotniska albo które bez upoważnienia uzyskały lub usiłowały uzyskać dostęp do strefy zastrzeżonej lotniska, albo które popełniły lub usiłowały popełnić akt bezprawnej ingerencji,
– ochrona strefy zastrzeżonej lotniska.
Osoba naruszającej warunki bezpieczeństwa lotniska to osoba, która w trakcie przebywania na terenie lotniska poprzez chuligańskie zachowanie, zastraszenie lub groźbę:
a) zagraża porządkowi lub bezpieczeństwu osób i mienia lub
b) utrudnia wykonywanie obowiązków osobom zatrudnionym lub pełniącym służbę w terminalu oraz w innych obiektach infrastruktury lotniska, lub
c) uszkadza elementy terminalu pasażerskiego, jego wyposażenie lub sprzęt oraz inne obiekty infrastruktury lotniska, jeśli może to zagrozić bezpieczeństwu osób i mienia, lub
d) narusza zarządzenia porządkowe dotyczące bezpieczeństwa na lotnisku.
2 komentarze
” Nie wolno fotografować w zasadzie wszystkiego. Tak właśnie postąpił zarząd lotniska warszawskiego. Jest on tak dumny ze swego lotniska”
Nie, nie – on jest przekonany, że na lotnisku jest tyle niedoróbek, że broni wizerunku ogniem, mieczem i ochroniarzami 🙂
Coś w tym musi być, bo też miałem takie asocjacje ;-).