Kwestia ?Wolności panoramy? jest ostatnio bardzo gorącym tematem w Internecie. Sporo można było o tym przeczytać zarówno mądrych, jak i mniej mądrych informacji. Ja również pisałem o tym na F-LEX. Mądrze, czy też nie, to już sami musicie ocenić. 🙂
Podróż
DCP, za the Guardian, informuje o zmianach w węgierskim prawie.
Informacja rozeszła się migiem po różnych forach fotograficznych na całym świecie. Wszędzie jednak jej źródłem jest the Guardian. Jak dotąd prawie nikt nie odwołuje się wprost do węgierskiego kodeksu cywilnego. W sumie nie powinno dziwić, bo przecież węgierski to taki bardzo popularny język. 😉 Doszedłem do wniosku, że głupio tak powielać informacje za the Guardian. W końcu nie jestem dziennikarzem i nie muszę powielać informacji po innych.
Co więc takiego zdarzyło się na Węgrzech? W dniu 11 lutego 2013 r. parlament węgierski uchwalił nowy kodeks cywilny, który zastąpił dotychczasową ustawę z 1959 r. Nowe regulacje weszły w życie w dniu 15 marca 2014 r. I to właśnie przepisy nowego kodeksu cywilnego wprowadziły regulacje, które wydają się być mniej korzystne dla fotografów. Chodzi dokładnie o paragraf 2.48, który brzmi mniej więcej tak:
Pamiętacie post scriptum w ostatnim wpisie? Jeżeli nie pamiętacie, to nie musicie nerwowo wracać do treści notatki zatytułowanej ?Obywatel UE?, za chwileczkę wszystko się wyjaśni. O ochronie wizerunku na F-LEX było już wiele razy. Na blogu można znaleźć sporo rozważań na ten temat. Większość informacji odnosi się do ochrony wizerunku w Polsce. Ochrona wizerunku i konieczność uzyskania zgody na jego publikację nie jest jednak polskim wymysłem i obowiązuje w wielu krajach, także tych należących do Unii Europejskiej. Dlaczego o tym piszę? Żeby uzmysłowić każdemu fotografowi, że publikując zdjęcia z europejskich wakacji powinien pamiętać, aby zapoznać się z przepisami odnośnie publikacji wizerunku w danym kraju. Świadomi lub nie często łamiemy prawo do wizerunku. W zasadzie każdy z nas wychodzi z założenia, że opublikuje portret ustrzelonej na Piazza della Signiora we Florencji Włoszki, gdyż ryzyko że będzie jej się chciało przyjechać do Polski, aby dochodzić swoich praw w zakresie ochrony wizerunku, jest równe szansom wygrania przez polską reprezentację piłki nożnej z Anglikami. Portret Barcelończyka sprzedającego na Ramblas ? bach na bloga. Z Barcelony do Polski przecież jest jeszcze dalej, niż z Florencji. Jak nie przyleci, to nie będzie miał szansy dochodzenia naprawienia swoich krzywd.
Dzisiaj znowu nie będzie nic na temat prawa. Kolejna odsłona z sierpniowego pobytu w Lizbonie. Tym razem trochę dłuższy film nakręcony Fuji X20 i składany w Adobe Premiere 6.
Tramwajem przez Lizbonę/ Eléctrico. Through Lisbon from dar_wro on Vimeo.
Na temat wideogramów i filmów pisałem już swego czasu na blogu. Tych, którzy nie czytali lub nie pamiętają zapraszam do lektury dwóch wpisów:
Dzisiaj nie o prawie, a o tym, że Fuji X20 daje sobie również radę w roli kamery. Poniżej bardzo krótki filmik z wakacji z muzyką na zasadach Creative Commons.
Wydry morskie / Sea otters from dar_wro on Vimeo.
Czas wakacji, to czas wojaży. Coraz częściej (mając na uwadze komfort, szybkość, jak i dystans jaki musimy pokonać), jako środek lokomocji wybieramy samolot. Założyłem, że podróż ma być w miarę tania czyli lecimy w klasie ekonomicznej lub tanimi liniami. W kręgu naszych zainteresowań jest lotnisko i bagaż podręczny, w którym zazwyczaj przewozimy nasz sprzęt fotograficzny.
1. PLL LOT. Bagaż podręczny u naszego narodowego przewoźnika może mieć maksymalne wymiary 55 x 40 x 23 cm i ważyć nie więcej niż 8 kg. Dodatkowo jest zastrzeżone, że w przypadku rejsów obsługiwanych samolotami AT4, AT7 i DH4, obowiązuje procedura ?Delivery at Aircraft?. Podczas wejścia na pokład bagaż podręczny zostaje załadowany do luku bagażowego na czas lotu i zostaje zwrócony pasażerowi po wylądowaniu samolotu. Rzeczywiście taka procedura obowiązuje, ale w praktyce, gdy wytłumaczy się, że w bagażu jest sprzęt fotograficzny, to zazwyczaj obsługa nie nalega na oddanie bagażu. Niestety w takiej sytuacji należy liczyć się z pewną niewygoda. Zazwyczaj podręczny nie mieści się w schowkach nad siedzeniami ATR-a i będzie konkurował z Twoimi nogami na niewielkiej przestrzeni. W przypadku krótkiego lotu da się przeżyć. Mała podpowiedź. Weź miejsce nie od okna, a od korytarza, zawsze można będzie ?wyciągnąć nogi na korytarz?. Sprawdza się zawsze, nawet wtedy, gdy nogi nie konkurują z plecakiem fotograficznym. 😉
Przyjęło się, że okres wakacji sprzyja robieniu zdjęć. Osobiście uważam, że jest to teza, z którą można skutecznie polemizować. Zdjęcia można robić przez cały rok, a z pewnością są pory roku, które znacznie bardziej sprzyjają fotografom, niż lato wraz ze swoim ostrym słońcem. Pozostawmy jednak filozoficzne wywody na boku. Tymi niech zajmuje się Piotr. 😉 Przy okazji polecam jego ostatni prowokacyjny tekst zatytułowany ?Kobiety mają oko?.
Są wakacje i prawie każdy ma przy sobie aparat lub kamerę, albo przynajmniej telefon komórkowy z funkcją robienia zdjęć, dlatego dzisiaj przypomnienie pewnych zasad, o których warto pamiętać.
Po pierwsze: W Polsce fotografujmy ludzi do woli (chyba, że ? patrz: ?Po drugie?). Chwila zastanowienia powinna jednak przyjść w momencie, gdy chcemy coś opublikować w galerii internetowej, na blogu czy też wysłać na konkurs fotograficzny. Jeżeli wybierasz się na zagraniczne wojaże, to lepiej sprawdź, jakie obowiązują tam przepisy prawa, jak i obyczaje odnośnie fotografowania ludzi i miejsc.
[Uwaga 2019.05.12 – tekst nie był weryfikowany od momentu jego powstania] Dzisiaj kończymy temat ubezpieczenia. Przed wyjazdem czy to na urlop, czy fotowyprawę bardzo często zawieramy umowę tzw. ubezpieczenia w podróży. Spróbujmy odpowiedzieć dzisiaj sobie na pytanie, w jakim zakresie takie ubezpieczenie chroni nasz sprzęt fotograficzny? Przyjrzyjmy się limitom odpowiedzialności w zakresie utraty bagażu, proponowanym przez niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe.
UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. ? Podróż&Radość i Podróż&Radość A II
Górną granicą odpowiedzialności za wszystkie szkody łącznie powstałe w ubezpieczonym mieniu w okresie ubezpieczenia jest kwota 3 000 PLN.
TU Inter Polska S.A
Masz możliwość ustalenia sumy ubezpieczenia w przedziale 400-800 Euro
Warta S.A.
Do wyboru masz 4 sumy ubezpieczeniowe. 500,00 PLN, 1.500,00 PLN 3.000,00PLN i 4.000,00 PLN. Z tym zastrzeżeniem, że dwie najwyższe możesz wybrać tylko w przypadku umowy zawieranej na minimum 7 dni.
Concordia Polska ? ?Concordia Turysta?
Ci zupełnie nie lubią fotografów, bo zgodnie z § 23 OWU pkt 13 (i jak tu nie być przesądnym co do 13-ki).
Zakres udzielanej ochrony ubezpieczeniowej nie obejmuje wszelkiej utraty, zaginięcia, uszkodzenia, zniszczenia:
13) sprzętu komputerowego, oprogramowania, sprzętu elektronicznego, fotograficznego, kinematograficznego, audio-wideo, kaset, płyt, gier wideo i akcesoriów, urządzeń łączności, nośników danych, telefonów komórkowych, książek,
Compensa Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. ? ?Voyage II?
Suma ubezpieczeniowa w zależności od wybranego wariantu wynosi 2.500,00 PLN lub 5.000,00 PLN.
TUiR Allianz Polska S.A. ? ?Globtroter Direct?
Ubezpieczenie Sprzętu Elektronicznego dostępne jest jako rozszerzenie ubezpieczenia Bagażu Podróżnego. Można doubezpieczyć sprzęt elektroniczny, w tym sprzęt fotograficzny do sumy ubezpieczeniowej równej 2.500 Euro.
To oczywiście nie jest pełna oferta rynkowa. Chciałem jedynie pokazać, że wysokość odpowiedzialności towarzystw jest zazwyczaj na niskim poziomie. O ile z pewnością opłaca się mieć takie ubezpieczenie ze względu na chorobę, o tyle nie będzie o jego zawarciu przesądzać chęć ubezpieczenia sprzętu. Zaraz się o tym przekonacie, gdy podam kilka wyimków z różnych OWU.
UNIQA – Ubezpieczeniem objęte są rzeczy osobiste stanowiące własność Ubezpieczonego, wchodzące w skład jego bagażu podróżnego, zabrane ze sobą w momencie rozpoczęcia podróży lub nabyte w czasie podróży z następującymi ograniczeniami:
(?) sprzęt i akcesoria: audio i video oraz fotograficzne,(?) ubezpieczone są tylko wówczas, gdy:
a) znajdują się pod bezpośrednią opieką Ubezpieczonego lub jego osób bliskich, lub
b) przekazane są do przechowania przedsiębiorstwu utrzymującemu zarobkowo hotel lub podobny zakład za dowodem przyjęcia do przechowania, lub
c) przechowywane są w miejscu zakwaterowania w pomieszczeniu (z wyłączeniem namiotów), zamkniętym na co najmniej jeden zamek wielozastawkowy, do którego dostęp ma wyłącznie Ubezpieczony, jego osoby bliskie lub inne osoby uprawnione.
INTERTour jest łaskawszy bo ochroną obejmuje nie tylko sprzęt własny ubezpieczonego, ale także taki który jest w jego posiadaniu. Bo jak zauważyliście ubezpieczenie UNIQA nie obejmuje sprzętu, który pożyczyliście od sąsiada.
Warta S.A. chroni również przed kradzieżą z włamaniem i rabunkiem. Jest jedno ale. Górna granica odpowiedzialności dramatycznie spada, bo aż o 60%. Czyli nawet jak wybrałeś wariant 4.000,00 PLN, to będą odpowiadać w przypadku tych dwóch zdarzeń losowych jedynie do kwoty 1.600,00 PLN. Na marginesie jak Ci zrabują telefon lub iPada, to od WARTY dostaniesz figę.
Dla Compensy sprzęt foto, to przedmioty wartościowe.
Ochroną ubezpieczeniową objęte są szkody, jakim uległ bagaż podróżny na skutek:
1) deszczu nawalnego, dymu, fali uderzeniowej, gradu, huraganu, lawiny, osunięcia się ziemi, pożaru, powodzi, trzęsienia ziemi, uderzenia pioruna, uderzenia pojazdu, upadku statku powietrznego, wybuchu, zapadania się ziemi;
2) akcji ratowniczej prowadzonej w związku z wystąpieniem zdarzeń wymienionych w pkt 1;
3) wypadku komunikacyjnego lądowego, powietrznego lub wodnego;
4) nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania, jakiemu uległ Ubezpieczony, w wyniku którego Ubezpieczony pozbawiony był możliwości zaopiekowania się bagażem podróżnym i zabezpieczenia
go przed utratą;
5) kradzieży z włamaniem;
6) rabunku;
7) zaginięcia, jeżeli bagaż podróżny znajdował się pod opieką zawodowego przewoźnika, któremu został powierzony na podstawie dokumentu przewozowego.
I tu niespodzianka! Przedmioty wartościowe objęte są ubezpieczeniem tylko od zdarzeń określonych w pkt 1 ? 4 oraz wyłącznie, jeżeli znajdowały się pod bezpośrednią opieką Ubezpieczonego. Czyli w zasadzie znowu nie mamy ubezpieczonego sprzętu.
Będę kończył, bo można byłoby tak jeszcze długo przywoływać kolejne przykłady i wyimki z poszczególnych OWU. Niestety w kolejnych nie byłoby lepiej. Jak widać towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać sprzętu fotograficznego, bo im się to najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Ze swojej strony mogę Wam jedynie polecić, za każdym razem przed zawarciem umowy ubezpieczenia, lekturę OWU.
Jak już wspomniałem w post scriptum do ?Rzecz o lataniu, czyli o bagażu i kontroli na lotniskach? jak dotąd nie miałem problemów z robieniem zdjęć na lotniskach zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie ma z tym kłopotu również na większości lotnisk w Polsce. Jak zwykle muszą być wyjątki. Art. 82 Prawa lotniczego w celu zapewnienia bezpiecznej eksploatacji lotniska daje zarządzającemu lotniskiem prawo wydawania zarządzeń, nakazów lub zakazów oraz poleceń związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku, obowiązujących w stosunku do wszystkich osób znajdujących się na terenie lotniska. Jest to podstawa prawna do wydania stosownego regulaminu, do którego my podróżni fotografowie musimy się stosować przebywając na lotnisku. Jak już zarządzający dorwą się do władzy, to często ponosi ich fantazja i nagle okazuje się, że w dobie satelitów szpiegowskich, aparatów wielkości główki od szpili, wprowadzają globalny zakaz fotografowania. Nie wolno fotografować w zasadzie wszystkiego. Tak właśnie postąpił zarząd lotniska warszawskiego. Jest on tak dumny ze swego lotniska, że w swoim regulaminie uznał, że na terenie portu lotniczego zabrania się fotografowania lub filmowania infrastruktury lotniska, a także czynności rozpoznania pirotechnicznego i działań ratowniczych, stanowisk kontroli bezpieczeństwa oraz punktów kontroli paszportowej i kontroli dokumentów, bez stosownego zezwolenia wydanego przez zarządzającego lotniskiem i właściwego organu wykonującego wymienione zadania. W zasadzie pod pojęciem infrastruktura lotniska kryje się wszystko, pojęcie worek bez dna, ergo niczego nie można fotografować, bo przecież na zdjęciu córki w tle widać gate.
Miało być o źródłach prawa, to i będzie, ale nie dzisiaj. W końcu są wakacje i jest wiele przyjemniejszych rzeczy, niż wspomniane źródła. Mam nadzieję, że nie oberwę mocno po uszach za małą woltę. A jak oberwę, to będę miał nauczkę żeby nie anonsować kolejnych wpisów :-).
Początek wakacji, to podróże. A jak podróże, to często samolotem. I tu pojawia się kwestia związana z przewozem sprzętu fotograficznego. Nikt z nas zapewne nie będzie chciał swojej ulubionej i wypieszczonej lustrzanki nadać w bagażu rejsowym. I słusznie, bo nigdy nie wiadomo czy bagaż doleci razem z nami w to samo miejsce, jak również kiedy doleci. Zazwyczaj dolatuje, ale nieszczęścia chodzą po ludziach. Mnie ostatnio dwukrotnie zdarzyło się, że bagaż został w porcie przesiadkowym. Proste – mój bagaż lubi nocować w Monachium. W sumie nic strasznego, jak wracasz do domu, jednak gdy leci się na wyprawę fotograficzną i nie dolatuje statyw, filtry, wężyk i co ważniejsze? ładowarka i dodatkowe akumulatory, to już jest mniej wesoło.
Nie piszę w co spakować sprzęt, bo na tym lepiej znają się inni.
Każdy z przewoźników określa indywidualnie rozmiar i wagę bagażu podręcznego. Dlatego też przed podróżą warto zapoznać się z warunkami Twojego przewoźnika. Dla przykładu w klasie ekonomicznej LH dopuszcza bagaż o rozmiarze nie większym niż 55 x 40 x 20 cm i nie cięższy niż 8 kg, a LOT w klasie ekonomicznej dopuszcza jeden bagaż do 6 kg (dodatkowo np. aparat fotograficzny uwieszony na szyi), o łącznych wymiarach do 115 cm (bardzo często zasady te są zróżnicowane i uzależnione od klasy biletu). Lecąc z biurem podróży na wakacje warto rzucić okiem na voucher, gdzie powinna być informacja o bagażu ? ja na swoim znalazłem :-).