F-LEX
  • Ogólne
  • Wizerunek
  • Prawo Autorskie
  • Moje zdjęcia
  • O mnie

Ważny jest cel

25 marca 2014

Alfabet F-LEXa. F jak faktura.

16 maja 2016

Wartość artystycznej fotografii

8 listopada 2017

True story, czyli rzecz o plagiacie

15 września 2011

SOK czyli straż ochrony kolei

24 stycznia 2015

$4,338,500

16 listopada 2011

Zakaz fotografowania

8 lipca 2014

Bon appetit

25 stycznia 2013
Okładka książki Fotografia nocna
Sprzęt

PC-E

przez dar_wro 13 listopada 2012
dar_wro

Piotr od pewnego czasu zachwalał książkę Vincenta Laforeta ?Opowieści w obiektywie ? świat okiem Vincenta Laforeta? wydaną przez Helion. Książka doprawdy ciekawa i warto się zapoznać zarówno z tym, co pisze Laforet, jak również z jego zdjęciami. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu Rozdział 10 zatytułowany ?Świat w obiektywie tilt-shift?.  Wbrew pozorom nie jest to rozdział o mikroświecie ?produkowanym? za pomocą tego obiektywu. Autor stosuje ten obiektyw np. w? reportażu, co może oczywiście wydawać się zdumiewające, ale efekty są (jak to mówi mój ?ulubieniec?) porażające.

Swojego tilt-shifta używałem standardowo jedynie do architektury i oczywiście przeważnie tylko w funkcji ?shift?. I okazało się, że to mój podstawowy błąd. Wiedziałem, jakie są inne zastosowania tego obiektywu, ale jakoś nigdy nie miałem ani ochoty, ani przekonania do eksperymentowania z nim. To jest moje oficjalne stanowisko, jest jednak jeszcze ciemna strona mocy. Ja go po prostu dobrze nie znałem. 😉 Kilka faktów wpłynęło na to, że nastąpiła zmiana.  Po pierwsze miesiąc temu, już pierwszego dnia pobytu na zdjęciach w Barcelonie, ?załatwiłem? 24-70 mm /f2,8 (noto bene koszt naprawy przewyższa znacznie koszt przelotu regularnymi liniami na trasie Wrocław-Barcelona-Wrocław 🙁 ), co wymusiło na mnie stałego używania z jednym body PC-E 24 mm f/3,5. Po drugie lektura przywołanego wcześniej Laforeta, a po trzecie przymusowy pobyt w domu w związku z jakimś tam wirusem. Splot tych wydarzeń spowodował, że w końcu poznałem w praktyce, co oznacza głębia ostrości od początku do końca kadru.  I teraz już nie jest w użyciu tylko ?shift? w walce z walącymi się murami.

Poniżej przedstawiam efekt doświadczeń z użyciem ?tilt-a?. W roli głównej PC-E Nikkor 24 mm f/3,5 ED. Pierwsze dwa zdjęcia są zrobione bez użycia jakiejkolwiek ?sztuczki? w obiektywie. Przy czym w pierwszym przypadku ostrość ustawiona była na napis ?Galaktyka?, a w drugim na tytuł książki. Ekspozycja w obu przypadkach była taka sama: ISO 800, f/4, czas 15 sekund.
Zdjęcie nr 1.

Zdjęcie nr 2.

Zdjęcia 3 i 4 (poniżej) wykonane są przy wykorzystaniu funkcji ?tilt? (pokłon). Obiektyw został obrócony o 90 stopni w lewo, a następnie użyłem pokłonu + 8,5 stopnia (czyli maksymalnego, jaki jest możliwy). W przypadku zdjęcia nr 3 ostrzyłem, tak jak przy zdjęciu numer 1 na nazwę wydawcy, a przy zdjęciu nr 4 (podobnie, jak w 2) na tytuł.
Zdjęcie nr 3.

Zdjęcie nr 4.

Jak widać pokłon spowodował, że czytelna jest teraz cała okładka książki, a nie tylko jej fragmenty. W przypadku zdjęć 3 i 4 w aparacie ustawione były te same parametry, co przy wcześniejszych zdjęciach. O ile efekt miniaturyzacji przy wykorzystaniu funkcji ?tilt? można uzyskać również w postprodukcji, o tyle takiej głębi ostrości już nie. Ten cel osiągniemy tylko korzystając z obiektywu typu tilt-shift.

Obiektyw typu T-S ma jednak jeden paskudny mankament, a może nawet i trzy: cena, cena i jeszcze raz cena. 🙁 Nie jest to obiektyw do ?strzału z biodra?. Zapewne nie nadaje się on również na ?szybką japońską wycieczkę?, ale na wyprawę fotograficzną jest idealny. Manualne ostrzenie, wcześniejsze ustawienie parametrów ekspozycji zanim ?połamiemy? obiektyw, użycie statywu, to wszystko wymusza na fotografującym większą koncentrację, a to zapewne sprzyja lepszym kadrom. Z ?shift-em? też trzeba uważać, żeby przypadkiem nie przesadzić i nie ?przeprostować? budynku, tak jak mi się to zdarzyło na poniższym zdjęciu.

Dlaczego tak to działa? Sprawdźcie sami, wystarczy wygooglować ?reguła Scheimpfluga?.

Ktoś się zapyta, a co to ma wspólnego z prawem? No nie ma nic. 😉 Jak fotografujecie architekturę i macie pytania prawne, to zajrzyjcie np. do ?Wolność fotografowania? lub ?Wizerunku nieruchomości?.

PS. To jest dwusetny wpis na blogu! 🙂

[Uwaga 2019.05.10  – po aktualizacji bloga i usunięciu wpisów czysto handlowych możliwe, że obecnie nie jest to już dwusetny wpis].

13 listopada 2012 10 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Kolorowe refleksy miasta na Dunaju przepływającym przez Wiedeń
Ochrona praw autorskichPrawo autorskie

„Kamerun”

przez dar_wro 11 listopada 2012
dar_wro

 

Dostałem ostatnio od Krzyśka, ?namiętnego czytacza bloga? (jak sam się przedstawił) taki oto stan faktyczny z prośbą o ocenę.

?Kolega z pracy wiedząc, że jest to moją pasją poprosił mnie o sfocenie swojego ślubu i wesela. Niechętnie po uprzedzeniu kolegi o raczej marnych efektach mojej pracy (zaskoczyli mnie bo są bardzo zadowoleni)zgodziłem się na nowe doświadczenie. Zresztą kolega stwierdził, że wynajął zawodowego kamerzystę i że film jest dla niego ważny a nie zdjęcia, więc stwierdziłem czemu nie zawsze nowe wyzwanie.  [Uwaga F-LEX: nie ma to jak zmotywować fotografa 😉 ] Już na początku kamerzysta stwierdził że on tu jest najważniejszy i że nie lubi jak mu się przeszkadza, mniejsza o to robiłem swoje. Podczas wesela kamerzysta i zespół poprosili mnie czy nie mógłbym im zrobić paru zdjęć na pamiątkę oraz w celu wrzucenia tego na FB i swoje strony. Zgodziłem się, bo co mi zależy. Wysłałem im po parę zdjęć dbając o to, żeby nie było na nich wizerunku gości(po lekturze Twojego bloga). Potem się zaczęło, najpierw kolega (nie ma pojęcia o  tej branży) stwierdził, że kamerun chce parę moich zdjęć, bo chce zrobić etykietę na płytę, potem poprosił o parę zdjęć, bo nie nakręcił podziękowania rodzicom, następnie jeszcze o parę zdjęć, żeby je wstawić w swój film. Zgrałem po selekcji materiał na płytę i dałem koledze. Kamerzysta powyciągał sobie z tego zdjęcia i użył do swoich celów. Ale pal diabli, robiłem to dla kolegi, niech ma fajnie. I teraz ważne, zaglądam na profil kamerzysty na FB(reklamujący jego usługi), a tam w najlepsze latają moje foty (nie te, które w tym celu dla niego wybrałem). Więc piszę do gościa, że proszę o usunięcie tych zdjęć, a on do mnie, że jestem chyba nieszczęśliwym człowiekiem, że to dla mnie zaszczyt i reklama, że on to pokazał i że to nie są moje zdjęcia tylko pary młodych i że teraz to oni i on mogą sobie robić z nimi co chcą. I że podpisał te zdjęcia moim nazwiskiem ( co też mi się nie podoba i nie wyraziłem na to zgody) więc zachował moje prawa i mam się od niego odstosunkować.?

Kontynuuj czytanie

11 listopada 2012 2 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Peron stacji metra Karlove Namesti w Pradze
ArchitekturaZakaz fotografowania

Dozwolony użytek w Gliwicach

przez dar_wro 7 listopada 2012
dar_wro

O zakazie fotografowania w Gliwicach i niekompetentnych policjantach można przeczytać na infogliwice.pl. Po przeczytaniu tego tekstu po prostu człowieka ogarnia bezsilność. Pominę kwestie, co powiedzieli funkcjonariusze, bo nie ma pewności, czy rzeczywiście tak było, jak zostało to opisane w artykule.  Co mnie oczywiście zdziwiło? Jasne, że kwestia fotografowania i publikacji budynku. Mogłoby się wydawać, że kwestia fotografowania budowli i ich późniejszego rozpowszechniania jest na tyle jasna, że nie powinna budzić kontrowersji

?W Nowych Gliwicach nie ma zakazu robienia zdjęć. Ochroniarze podejdą jednak do każdej osoby, która pojawi się tam z aparatem i zapytają czy zdjęcia wykonywane są do celów prywatnych czy komercyjnych. Jeżeli do prywatnych, to nie ma problemu, jeżeli jednak fotografia, na której znajdują się budynki Nowych Gliwic będzie wykorzystywana komercyjnie wówczas trzeba uzyskać naszą zgodę ? mówi Traczyk w rozmowie z infogliwice.pl.?

 W pokrętnej głowie fotografa zaraz rodzi się pytanie: A co się stanie, jeżeli odpowiem, że dla celów prywatnych, a naprawdę przeznaczenie zdjęcia jest inne?  Prawidłowa odpowiedź brzmi: W zasadzie nic. Nie ma bowiem w naszym kraju domniemania prawnego, że każdy, kto fotografuje przy użyciu statywu, robi to w celach komercyjnych. I doprawdy pisząc to, nie siedzi mi na ramieniu diabełek, który namawia Was, za moim pośrednictwem, do łamania prawa. 😉 Temat fotografowania budynków i budowli gościł wielokrotnie na moim blogu. Wygląda na to, że trzeba go czasem powtórzyć, to może i do Gliwic dotrze. Przed wyjściem na fotografowanie architektury warto przypomnieć sobie treść art. 33 pkt 1 Ustawy.

Wolno rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku.

Zwróćcie uwagę, że ustawodawca nie mówi, że wolno fotografować architekturę, on idzie krok dalej i stanowi, że wolno ją rozpowszechniać. Więcej na ten temat znajdziecie w ?Wolności fotografowania?. Fotografujmy więc architekturę do woli (w końcu to taki wdzięczny temat). Pamiętajmy jednak o tym, aby przez przypadek nie wchodzić na cudzy ogrodzony teren, a w przypadku gdy jest to teren ogólnodostępny, to  dostosujmy się do zasad ustalonych przez właściciela. Jeżeli wyproszą nas ze statywem z prywatnego terenu, to wychodzimy, ale tylko poza granicę własności. Z tej ?zagranicy? możemy natomiast fotografować do woli.  Ba, nie tylko fotografować, możemy także rozpowszechniać i to nawet w celach komercyjnych.

7 listopada 2012 4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Gra świateł w kolorowych witrażach Sagrady Familia w Barcelonie.
Ochrona praw autorskichTwórcaUtwór

O indywidualizacji tematu

przez dar_wro 4 listopada 2012
dar_wro

Na forum DFV powróciła dyskusja na temat plagiatu. Pierwszy zauważalny problem polega na złym postawieniu tezy będącej jednocześnie tematem wątku ? ?Granice plagiatu?.  Przyjęcie za prawdziwe takiego stwierdzenia sugerowałoby, że istnieje jakiś punkt odniesienia, po którego przekroczeniu plagiat przestaje być plagiatem. Sprawę trzeba by chyba odwrócić i zapytać o granice inspiracji. W którym momencie zdjęcie (utwór) przestaje być utworem inspirowanym przez inne zdjęcie, a staje się plagiatem?

 Kwestie plagiatu wracają na blog dosyć często. W sumie nic dziwnego skoro jest to problem występujący w rzeczywistości, a przy okazji bardzo trudny do rozstrzygnięcia. Do tej pory kwestie plagiatu opisywane były przez pryzmat odpowiedzialności karnej. Dzisiaj proponuję podejść do tej kwestii od strony cywilistycznej. Będzie więc bez znamion przestępstwa, winy umyślnej czy kary pozbawienia wolności, za to pojawiają się? biegli. Żaden sąd nie jest w stanie ocenić jednoznacznie, czy doszło do popełnienia plagiatu, bez pomocy specjalistów w sytuacji, gdy nie jest to plagiat jawny i całościowy. W wyroku z dnia 20 maja 1983 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt I CR 92/83) uznał, że plagiat może występować w formie plagiatu jawnego bądź ukrytego, jak również plagiatu całościowego lub częściowego. Przypadek ?niko? to zapewne plagiat jawny, jak i całościowy, albowiem osoba trzecia przypisała sobie autorstwo zdjęć ?niko?. To akurat była prosta zero-jedynkowa zagadka. W innych sytuacjach zaczynają się schody. Największe schody występują w przypadku znalezienia odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat?

Kontynuuj czytanie

4 listopada 2012 4 komentarze
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Dachy barcelony odbijające sie w oknie Pałacu Guell
AutorstwoOchronaPrawo autorskiePrawo prasowe

Perfidny plagiat

przez dar_wro 31 października 2012
dar_wro

Napisała do mnie ?niko? [uwaga 2019.05.10 – aktywny link do galerii niko usunąłem, bo nie działa} opisując swoje perypetie. Obiecałem, że jej przypadek stanie się kanwą jednego z kolejnych wpisów, tak więc teraz wypełniam swoje zobowiązanie. 🙂 A było to tak:

?Byłam na wernisażu wystawy znajomego, robiłam zdjęcia. Była tam jeszcze jedna osoba z aparatem, poprosiła o zrobienie jej zdjęcia z autorem (moim aparatem). Zapytała czy możemy wymienić się zdjęciami z wystawy, zgodziłam się przynieść następnego dnia płyty z kilkoma zdjęciami (na pamiątkę). Na kopercie płyty napisałam swój adres e-mail ponieważ pani swoich zdjęć nie przyniosła, podobno niewiele wyszło i obiecała przesłać na pocztę. Nie dostałam ich do tej pory, jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam moje zdjęcia w artykule na temat autora malarstwa prezentowanego na wystawie. Na stronie internetowej pisma jest cała galeria, w której zamieszczono w sumie 10 zdjęć mojego autorstwa. Nikt nie pytał mnie o zgodę na publikację moich zdjęć, na dodatek jako autor zdjęć podano autorkę artykułu. Czy w takiej sytuacji mogę coś zrobić? Czy ten wzór pisma, który umieściłeś kiedyś na F-lex jakiś czas temu dotyczący kradzieży zdjęć jest tutaj adekwatny??

Kontynuuj czytanie

31 października 2012 14 komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Nowszy post
Starszy post

Autor

Autor

dar_wro

Dzień dobry! To ja jestem autorem tego całego zamieszania, które kryje się pod "F-LEX. Prawo i Fotografia". F-LEX jest blogiem, na którym dochodzi do zderzenia "artystycznych wizji" z rzeczywistością prawnych zawiłości. Jest to niekomercyjne przedsięwzięcie prawnika fotoamatora, który pewnego dnia biorąc do ręki aparat uzmysłowił sobie, ile kłopotów może spowodować robienie i publikowanie zdjęć. Pozdrawiam wszystkich zaglądających. Darek (dar_wro)

Najnowsze wpisy

  • Szpiedzy się śmieją, a fotograf pójdzie siedzieć, czyli rzecz o zakazie fotografowania

    22 kwietnia 2025
  • Cecha fotografii

    4 listopada 2021
  • Zgoda na publikację wizerunku i jej cofnięcie

    15 września 2019
  • Fotograficzna recepta na utwór

    20 sierpnia 2019

Kategorie

Bądźmy w kontakcie

Facebook Twitter Instagram Email Vimeo 500px

Szturchaniec fotograficzny

  • Wesołych Świąt!

    Wszystkiego świątecznego, wiosennych spacerów z aparatem, fotogenicznych zajączków, radosnych mazurków i miłych spotkań życzą Ewa & Piotr

@2011-2025
www.f-lex.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.


Powrót do góry
Zarządzaj zgodą
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Zarządzaj opcjami Zarządzaj serwisami Zarządzaj {vendor_count} dostawcami Przeczytaj więcej o tych celach
Zobacz preferencje
{title} {title} {title}
F-LEX
  • Ogólne
  • Wizerunek
  • Prawo Autorskie
  • Moje zdjęcia
  • O mnie