Przez kilka dni będzie cisza. Nie spodziewajcie się nowości na F-LEX. Wyjeżdżam na warsztaty fotograficzne do Pragi. Do „zobaczenia” w przyszłym tygodniu. 🙂
Czy paparazzo ma słodkie życie? Czego musi unikać w Polsce, aby nie narazić się na bliższy kontakt z prokuratorem i sądami?
Oczywiście trzeba pamiętać o kwestiach związanych z ochroną wizerunku. W tym zakresie to jednak większe zmartwienie wydawcy, niż fotografa. No chyba, że fotograf musiał wcześniej podpisać glejt, że posiada zgodę na publikację wizerunku. Taki glejt nie zwalnia oczywiście wydawcy z odpowiedzialności za publikację wizerunku bez zgody (ustawowej lub osoby sfotografowanej), ale daje mu oręż w ewentualnej walce z fotografem o zwrot zapłaconego odszkodowania i poniesionych kosztów sądowych. Bawiąc się w paparazzo należy uważać na to, gdzie się wchodzi, aby przez przypadek nie naruszyć miru domowego. Na temat miru domowego i odpowiedzialności za jego naruszenie było sporo we wpisie, o jakże znamienitym tytule, ?Mir domowy? 🙂 .
Można również zastanowić się, czy niektóre działania paparazzo nie będą podpadały pod przepisy dotyczące ?stalkingu?. Zjawisko dość znane, jednak dopiero od niedawna również u nas jest kwalifikowane jako przestępstwo.
Art. 190a § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wprawdzie autorzy komentarzy do tego przepisu nie wymieniają fotografowania (podają przykłady SMS-ów, uporczywego nachodzenia, wysyłania listów czy e-maili, dzwonienie), jednak mogę sobie wyobrazić sytuację, gdy nachalny fotograf w istotny sposób będzie naruszał moją prywatność.
I jeszcze jeden ważny przepis z kodeksu karnego, który może mieć związek z paparazzo. Artykuł 191a! W zasadzie jedyny przepis wprowadzający wyjątek od powszechnego prawa fotografowania ludzi.
Czy można fotografować i publikować zdjęcia zwierzaków? Skoro ludzi można fotografować zawsze i bez ich zgody (za wyjątkiem sytuacji określonych w art. 191a kodeksu karnego), to tym bardziej można fotografować wszelkiego rodzaju zwierzaki. A jak jest z publikacją zdjęcia ulubionego psa sąsiadki? Przepisy dotyczące ochrony dóbr osobistych dotyczą przede wszystkim ludzi. Zapewne nie odnoszą się one do wizerunku zwierząt. Tym samym nie można uznać, że publikacja zdjęcia pupila pani X bez jej zgody będzie naruszała jakiekolwiek prawo, w tym prawo do wizerunku. No chyba, że na zdjęciu będzie nie tylko pupil sąsiadki, ale również i sama sąsiadka. Jeżeli jednak sfotografowana jest sama psina, to nie ma przeszkód, aby takie zdjęcie rozpowszechniać. Nikon Polska na swojej stronie internetowej w dziale z poradami z zakresu prawa autorskiego sugeruje, że na komercyjne wykorzystanie zdjęcia psa powinno się mieć zgodę sąsiadki?
I niech mi ktoś spróbuje w przyszłości zarzucić, że jestem bardzo restrykcyjny w swoim podejściu do prawa!!! 🙂
Autorka wpisu podnosi również, że wykorzystanie komercyjne zdjęcia nieruchomości, na którym właściciel wywiesił znak ?zakaz fotografowania? wymaga jego zgody.
Zapowiada się na sądowe starcie dotyczące zdjęć pomiędzy dwoma gigantami naszego rynku prasowego. Jak podaje Press, Polskapresse oskarża Ringier Axel Springer o kradzież zdjęć. ?Okradziony zarząd? oświadczył, że ?Fakt? w wydaniu papierowym jak i na stronie www.fakt.pl, bezprawnie i wbrew woli redakcji ?Polski Gazety Wrocławskiej?, opublikował cykl zdjęć autorstwa dziennikarzy wałbrzyskiego wydania ?Polski Gazety Wrocławskiej?. W oświadczeniu podkreśla się, że zdjęcia miały charakter ekskluzywny.
Prawdopodobnie prawnicy ?Faktu? uznali, że zamieszczone przez ?Polskę Gazetę Wrocławską? zdjęcia mają charakter reporterski, co upoważniało do ich użycia. Zgodnie z art. 25 ust. 1.pkt 1 c Ustawy, w ramach dozwolonego użytku, wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji już rozpowszechnione aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie. Cały więc spór sądowy będzie nakierowany prawdopodobnie na ocenę czy inkryminowane zdjęcia mają charakter fotografii reporterskiej. Niestety ustawodawca w tym zakresie nie dał żadnych wskazówek, pozostawiając to do oceny doktryny prawa i orzecznictwu sądowemu.
Już kilkakrotnie pod wpisami dotyczącymi ochrony wizerunku padały pytania odnośnie zasad odpowiedzialności za naruszenie prawa do wizerunku. Dlatego dzisiaj kilka słów na temat, co nam grozi, gdy sami rozpowszechniamy cudzy wizerunek bez stosownej zgody albo czego możemy się domagać, gdy nas ?powieszono? w internecie. Zajmiemy się jedynie odpowiedzialnością za naruszenie art. 81 Ustawy. Naruszenie inne dóbr osobistych ?przy okazji? nas nie interesuje.
Osobie, której wizerunek został rozpowszechniony wbrew przepisom prawa, przysługują cztery roszczenia, z czego dwa są o charakterze niemajątkowym, a dwa majątkowym (w tym przypadku czuć zapach pieniądza).
Roszczenie (żądanie) o:
a) zaniechanie naruszenia,
b) usunięcie skutków naruszenia,
c) zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę,
d) zobowiązanie sprawcy, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany cel społeczny.
Roszczenie o zaniechanie naruszenia, to przede wszystkim żądanie zaprzestania rozpowszechniania wizerunku. Z roszczeniem takim można wystąpić również, gdy nie nastąpiło naruszenie, jednak istnieje ryzyko takiego naruszenia.
Usunięcie skutków najczęściej polega na złożeniu przez podmiot naruszający stosownego oświadczenia odpowiedniej treści, w którym zazwyczaj składa wyjaśnienia lub przeprasza za bezprawne naruszenie. Usunięcie skutków, to także np. usunięcie zdjęcia ze strony internetowej. Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 78 ust. 1 Ustawy może zostać zasądzone jedynie w sytuacji, gdy naruszenie prawa do wizerunku było zawinione.
Oczywiście najtrudniejsza jest kwestia ?wyceny krzywdy?. Ostatecznie jest to zawsze obowiązek sądu, jednak występując z żądaniem należy wskazać w pozwie dochodzoną przed sądem kwotę zadośćuczynienia. F-LEX to nie najlepsze miejsce na wykład o krzywdzie i sposobie jej naprawiania, dlatego zainteresowanych odsyłam do lektury podręczników z zakresu prawa cywilnego (zobowiązania część ogólna). W tym miejscu przywołam jednak dwa dosyć istotne orzeczenia. Pierwsze Sądu Apelacyjnego w Krakowie, drugie Sądu Najwyższego.
?Określenie odpowiedniej sumy pieniężnej z tytułu zadośćuczynienia wymaga uwzględnienia sytuacji majątkowej osoby odpowiedzialnej za naruszenie. Suma ta powinna być tak dobrana, by jej wysokość była majątkowo doniosła dla osoby odpowiedzialnej za naruszenie, w szczególności w odniesieniu do wydawcy powinna stanowić znaczący czynnik kalkulacyjny w jego działalności gospodarczej. (?) W odniesieniu do naruszeń dóbr osobistych przez publikację materiału prasowego zadośćuczynieniu pieniężnemu należy przypisać także funkcję prewencyjną.?(sygn. akt I ACa 869/02).
?Przy ocenie, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem (krzywda). Dla oceny tej nie jest też bez znaczenia stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel który zamierzała ona osiągnąć podejmując działanie naruszające te dobra i korzyść majątkowa, jaką w związku z tym działaniem, uzyskała lub spodziewała się uzyskać (sygn. akt I CSK 159/05).?
Jeżeli zaś chodzi o treść i formę oświadczenia, to w tym zakresie wskazówek udziela nam Sąd Najwyższy (sygn. akt IV CK 417/02), który stwierdza, że ?ostateczna ocena odpowiedniości treści i formy oświadczenia jako czynności potrzebnej do usunięcia skutków naruszenia (?) należy do sądu orzekającego. Jej kryteria stanowią: rozmiar i skutki naruszenia, zasięg publikacji powodującej naruszenie.? Z tego wynika, że jeżeli umieszczono Twój wizerunek na portalu, do którego zagląda na miesiąc 100 osób, to nie masz co się wygłupiać i żądać przeprosin na stronach wiodących portali internetowych czy emisji zaraz po głównym wydaniu wiadomości w TV.
Jak czyta się powyższe informacje ma się wrażenie, że są to sprawy łatwe, proste i przyjemne. Nic bardziej mylnego. W tych sprawach powinno się zasięgnąć pomocy fachowca inaczej będąc ?na prawie? można m.in. popaść w kłopoty finansowe. Wydaje mi się, że już wspominałem na F-LEX, że wygrywając sprawę można sporo na tym stracić. Szukaj w ?Wysokiej Komisji?.