Regulaminy konkursowe gościły na blogu kilka razy. Wspomnę choćby tylko wpis ?Konkurs z super nagrodami? [Uwaga 2019.05.15 – usunąłem aktywny link, bo brak kontentu do którego się odwoływał]. Wydawałoby się, że regulaminy konkursów fotograficznych się ?cywilizują? i coraz rzadziej organizator chce ?położyć łapę? na wszystkich zgłoszonych do konkursu zdjęciach. Wydawałoby się również, że noblesse oblige. Jeżeli ktoś ma prawo do korzystania z nazwy National Geographic, do domeny internetowej o tej samej nazwie, to nie powinien się zgadzać się na to, aby jego czytelnicy i użytkownicy stali się ofiarą loupežníka Rumcajsa. Do rzeczy! Na stronie National Geographic Polska zamieszczono informację o konkursie fotograficznym. Nazwę pomijam, bo nie chcę wprost reklamować czegoś, co nie jest tego warte. Kto chce niech zajrzy TU [Uwaga: 2019.05.15 – usunięto aktywny link ze względu na brak kontentu do którego odsyłał]. Wprawdzie wydawca NGP nie jest organizatorem tego konkursu w rozumieniu prawa, ale go realizuje w imieniu innej firmy (tym samym w jakiś tam sposób go legitymizuje). Któż jest tym ?rozbójnikiem?? Organizator. A dlaczego tak uważam? Skłoniła mnie do tego lektura regulaminu konkursu (wiem, wiem mało kto czyta). Najbardziej interesujący jest punkt 3.5. Oczywiście domyślacie się, że fragment ten musi dotyczyć praw do zdjęć. W sumie nie będę sugerował niczego więcej. Niech treść regulaminu sama przemówi 😉
Ogólne
PetaPixel informuje, że publikując zdjęcie kopenhaskiej syrenki można popaść w kłopoty finansowe. Okazuje się bowiem, że zgodnie z duńskim prawem zakazane jest publikowanie zdjęć utworów wystawionych w miejscach publicznych bez uzyskania stosownej zgody. Oczywiście prawo duńskie nie zakazuje fotografowania Małej Syrenki czy innych dzieł wystawionych publicznie. Jeżeli jednak zdjęcie takie chcemy opublikować, a cel publikacji jest związany z działalnością gospodarczą, to trzeba mieć stosowną zgodę (zapewne licencję). Jak widać co kraj to obyczaj. Przypomnę, że nasze regulacje prawne są w tym zakresie zupełnie odmienne. Zgodnie z art. 33 pkt 1 Ustawy wolno rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku. Nie ma więc prawnych możliwości zakazania publikacji zdjęć lub domagania się opłaty z tytułu publikacji zdjęć dzieł sztuki wystawionych w miejscach określonych w art. 33 pkt 1. Co więcej nasze prawo bardzo szeroko interpretuje dozwolony użytek określony w tym przepisie. Takie zdjęcie można wykorzystać nie tylko na blogu, prywatnej stronie WWW, ale może być zaprezentowane w folderze reklamowym Twojej firmy, czy być wykorzystane jako pocztówka. Gdyby Mała Syrenka z Kopenhagi była postawiona w Polsce na Placu Zamkowym, to jej zdjęcia mogłyby być wykorzystywane także dla celów businessowych, a następcy prawni autora nie mieliby podstaw do żądania jakichkolwiek opłat.
?Producent reklamy, robiąc zdjęcia czy kręcąc film, może […] utrwalić również pomnik lub dzieło architektury, i to także takie, do którego nie wygasły jeszcze prawa autorskie.? /*
Należy jednak również pamiętać, że korzystanie z utworu przekraczające dozwolony użytek chronionych utworów niezależnie od okoliczności faktycznych wymaga zezwolenia twórcy lub jego spadkobierców/** Przekroczenie dozwolonego użytku i brak zgody to proszenie się o kłopoty. 😉
* * * * *
Na temat licencji ustawowej wynikającej z art. 33 pkt 1 Ustawy pisałem wcześniej m.in. w ?Galeria w O.?.
* Barta Janusz, Markiewicz Ryszard. ?Reklama jako utwór.?
** Pismo z dnia 12 marca 2002 r. Ministra Kultury (DP/WPA.024/41/02)
Niedawno dostałem e-maila od czytelnika Andrzeja z prośbą o odpowiedź na dwa zagadnienia. Pierwszy stan faktyczny wygląda następująco:
?Ekipa wynajmuje budynek domu kultury i należący do niego plac. Przed rozpoczęciem zdjęć byłem tam i zrobiłem kilka zdjęć kaskaderom w trakcie próby. Później zostałem wyproszony z terenu placu, lecz znalazłem bardzo dobry widok na plac z sąsiadującej kamienicy. Dostałem telefoniczną zgodę od zarządu na robienie zdjęć z klatki. Dodam że cała akcja była świetnie widoczna dla każdego z mieszkańców. Był wybuch, skok z okna, spadanie na samochód. Oprócz tego kilka „prostych” scen. Dobrze rozumuję, że do czasu zamknięcia placu gdy mógł tam wejść na dobrą sprawę każdy było to wydarzenie „publiczne”, a później takim przestało być? Czy można to wziąć za zgromadzenie? Domyślam się że mogłem robić zdjęcia wszystkiego ze swojej perspektywy, natomiast nie wiem co myśleć o publikowaniu. Czy w momencie kiedy teren był wynajęty przez ekipę filmową był on ich „mirem domowym”? Czy takimi zdjęciami mogę się narazić za zdradzanie sekretów produkcji albo coś podobnego??
Na blogu już wspominałem, że naruszenie miru domowego samo w sobie nie ma wpływu na prawa autorskie. Te kwestie omówiłem niedawno w ?Po cichutku, po kryjomu?. Trzeba przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, czy można publikować te zdjęcia ze względu na ochronę wizerunku kaskaderów. Kwestia ochrony wizerunku była wielokrotnie poruszana na blogu, tak więc nie będę jej szczegółowo omawiał. Przypomnę tylko, że generalną zasadą jest zakaz publikacji wizerunku bez posiadania zgody modela. Oczywiście są od tej zasady wyjątki określone w art. 81 ust. 2 Ustawy.
W ?handlu zdjęciami? istotna jest kwestia ?co sprzedać? i ?jak sprzedać?? Oczywiście nie chodzi tu o sprzedaż w rozumieniu art. 535 kodeksu cywilnego. Należy podjąć decyzję, czy zbyć autorskie prawa majątkowe, czy udzielić tylko stosownej licencji do korzystania z nich oraz w jakim zakresie. Zarówno o zbywaniu autorskich praw majątkowych, jak i o udzielaniu licencji było sporo na F-LEX, więc nie będę wracał dzisiaj do tego tematu. Dzisiaj kilka słów o tym, jak interpretować umowę, gdy nie jest ona jednoznaczna i nie wynika wprost, których dotyczy pól eksploatacji oraz czy przenosi ona autorskie prawa majątkowe, czy też tylko udzielona jest licencja. Oczywiście w przypadku umów niejednoznacznych, każda ze stron umowy będzie interpretowała ją w taki sposób, aby wyjść na tym jak najkorzystniej. W zasadzie taka byle jaka umowa to dobra pożywka dla konfliktu, który swój finał zapewne będzie miał w sądzie. Nie są to niestety wymysły piszącego te słowa, ale fakty, które miały już nie raz miejsce. Kwestia interpretacji umów dotyczących przenoszenia praw autorskich gościła już kilkakrotnie na wokandzie, także wokandzie Sądu Najwyższego. W 2008 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt V CNP 82/08) uznał, że ?w sytuacji gdy chodzi o ustalenie pól eksploatacji, jakie obejmuje umowa, należy odwołać się do formułowanych w kodeksie cywilnym reguł wykładni, nie tracąc z pola widzenia wskazówek interpretacyjnej wynikającej z art. 41 ust. 2 Ustawy, zawierającej nakaz interpretowania na korzyść twórcy tych wątpliwości, których nie można usunąć za pomocą wskazanych reguł.?
Art. 41 ust 2. Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją”, obejmuje pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.
Jeden z wczorajszych newsów prasowych dotyczył drona i ministra Sikorskiego. Wygląda na to, że możemy się spodziewać ciekawego procesu. Ciekawy będzie nie dlatego, że dotyczy ministra, a z powodu użycia drona. Tutaj [Uwaga: 2019.05.15 – usunięto aktywny link ze względu na brak kontentu do którego odsyłał] możecie zobaczyć film, który nie spodobał się ministrowi. Sprawa jest o tyle dziwaczna, że przecież każdą posiadłość można zobaczyć np. na mapach satelitarnych Googla. Nie słyszałem jednak, aby minister złożył również podobne zawiadomienie z tego powodu.
Jeżeli dojdzie do sprawy sądowej, sąd będzie musiał rozstrzygnąć, ?jak wysoko? rozciąga się ochrona miru domowego. Wszystko zapewne będzie musiało oprzeć się o interpretację przepisu art. 143 kodeksu cywilnego.
Wakacje, czyli sezon ogórkowy w pełni. Pomimo prawie stu polskojęzycznych kanałów telewizyjnych na wszystkich prawie to samo i zazwyczaj odgrzewane kotlety. Biorąc przykład z nadawców telewizyjnych postanowiłem, że dzisiejszy wpis będzie jak wakacyjny program w TV. Odgrzewane kotlety, czyli powtórka. Jako, że dzisiaj są trzecie urodziny F-LEXa (tak, tak właśnie dzisiaj mijają równo trzy lata od zaistnienia bloga w sieci), to powtórka z ZAKAZU FOTOGRAFOWANIA będzie odwoływać się do wcześniejszych wpisów z mojego bloga.
Dla mnie jako dla fotografa i prawnika (albo odwrotnie sam już nie wiem) ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA jako powszechna norma nie istnieje. Nie ma normy prawnej zabraniającej fotografować. Mając więc na uwadze zasadę ?co nie jest zabronione jest dozwolone? należy stwierdzić, że generalnie można fotografować wszystko. No oczywiście nie wszystko, a prawie wszystko. 😉
ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA PTAKÓW
Oczywiście, że ptaki można fotografować. Są jednak pewne sytuacje, gdy trzeba powiedzieć sobie stop. W ?Bubo bubo? znajdziecie informację, kiedy i w jakich sytuacjach nie można fotografować konkretnych ptaków. Zamieściłem tam m.in. listę ptaków, których fotografowanie, filmowanie i obserwacja jest zakazane w sytuacjach mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie.
Na forum DFV toczy się dyskusja o zdjęciach zrobionych w miejscach ?zakazanych?. Temat chyba bardzo tajny. Dyskusja toczy się w wątku o? statywac (Uwaga: 2019.05.08 – link został usunięty, bo nie funkcjonuje forum). Padło tam m.in. następujące pytanie:
?A czy jeśli uda nam się „po cichaczu” pstryknąć fotkę w miejscu gdzie oficjalnie jest zakaz fotografowania (myślę tu raczej o obiektach sakralnych, muzealnych itp. – nie o tajnych rządowych więzieniach czy mennicy państwowej) to czy publikując później taką fotkę dajmy na to na portalu takim jak DFV czy choćby na Facebooku, narażamy się na powództwo cywilne, grzywnę, kolegium, zadośćuczynienie lub inną pokutę? Mówiąc krótko – czy może to pociągnąć za sobą odpowiedzialność karną? Czy musi być to zdjęcie tylko i wyłącznie „do szuflady”?
I po drugie – czy to jest kradzież (to już bardziej takie dylematy moralne) czy jesteśmy wtedy złodziejami? Czy to jest tak jak z pasjonatem i kolekcjonerem dzieł sztuki, który ma w sejfie skradzionego Rembrandta??
Pytający nie odróżnia odpowiedzialności cywilnej od karnej, mieszając przysłowiowy groch z kapustą. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność karną, to odpowiedzialność taką ponosi ten, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia (art. 1 kodeksu karnego). Pada pytanie, czy taka publikacja jest kradzieżą. Lubię odpowiadać pytaniem na pytanie. 🙂 Skoro przedmiotem przestępstwa kradzieży może być rzecz ruchoma, program komputerowy, energia elektryczna, karta bankomatowa (art. 278 kk), to co niby zostało ?ukradzione?? Przepisy te nie odnoszą się ani do widoku z prywatnej posesji, czy wystroju kościoła. Karne przepisy Ustawy odnoszą się natomiast do praw autorskich (majątkowych i osobistych), czyli ściśle związane są z ochroną praw do zdjęcia, także zdjęcia wykonanego w miejscach ?zakazanych?.
UMOWA O DZIEŁO
zawarta w dniu ???????. w ??????.. pomiędzy:
???????????????????
zwaną dalej ?Zamawiającym?
a
Panią / Panem ????????????????????????? zamieszkałą/łym ???..?? ?..???????????????????????????.., imiona
zwaną/ym dalej ? Wykonawcą?,
o następującej treści:
§ 1
1. Zamawiający zamawia, a Wykonawca zobowiązuje się do wykonania dzieła w postaci: ??????…???????????????????????????
2. Dzieło opisane w ust. 1 jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
§ 2
1. Wykonawca zobowiązany jest do wykonania i dostarczenia dzieła w terminie do dnia ??.??????
2. Miejscem dostarczenia dzieła jest ???????……………………..
§ 3
1. Z tytułu wykonania dzieła Zamawiający zapłaci Wykonawcy kwotę ??????złotych brutto(słownie: ??????.. ).
2. Wynagrodzenie płatne jest po stwierdzeniu prawidłowego i terminowego wykonania dzieła przez Zamawiającego.
3. W przypadku nienależytego lub nieterminowego wykonania dzieła przez Wykonawcę, Zamawiający ma prawo odmowy wypłaty całości lub części umówionej kwoty.
4. Wynagrodzenie jest płatne w terminie do ???????.. na podstawie prawidłowo wystawionego przez Wykonawcę rachunku.
§ 4
Strony ustalają następujące dodatkowe postanowienia Umowy ?????????????…………………………………………
§ 5
1. Z chwilą przyjęcia dzieła przez Zamawiającego, Wykonawca przenosi na rzecz Zamawiającego przysługujące mu autorskie prawa majątkowe do tego dzieła (utworu).
2. Strony ustalają, że przeniesienie autorskich praw majątkowych do utworu następuje na następujących polach eksploatacji (przykładowe):
a) w zakresie utrwalania i zwielokrotniania utworu – wytwarzanie określoną techniką egzemplarzy utworu, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową;
b) w zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono – wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy;
c) w zakresie rozpowszechniania utworu w sposób inny niż określony w pkt b – publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym.
3. Zamawiający może bez uprzedniej zgody Wykonawcy przenieść nabyte według powyższych zasad autorskie prawa majątkowe na osoby trzecie lub udzielić na nie licencji.
4. W wypadku wykonywania dzieła przez Wykonawcę przy pomocy osób trzecich, Wykonawca zapewni przeniesienie na Zamawiającego autorskich praw majątkowych do wykonanych utworów w zakresie określonym w ust. 3.
5. Wykonawca oświadcza i zapewnia Zamawiającego, iż:
a) przysługują mu pełne prawa autorskie do dostarczonych utworów,
b) jest uprawniony do rozporządzania utworami,
c) dostarczone utwory nie naruszą praw osób trzecich ani nie będą obciążone wadami prawnymi.
6. Wykonawca ponosi pełną odpowiedzialność z tytułu ważności i prawdziwości oświadczeń, o których mowa w ust.5.
7. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 3 ust. 1 obejmuje wynagrodzenie za wykonanie dzieła i przeniesienie autorskich praw majątkowych, na wszystkich polach eksploatacji wskazanych w Umowie.
§ 6
Wykonawca może powierzyć wykonanie dzieła osobie trzeciej wyłącznie za pisemną zgodą Zamawiającego. Za działania i zaniechania osób, przy pomocy których Wykonawca wykonuje dzieło, odpowiada on jak za własne.
§ 7
Wykonawca wykonuje dzieło w sposób samodzielny, z należytą starannością i według swojej najlepszej wiedzy fachowej.
§ 8
Za niewykonanie lub nienależyte wykonanie dzieła Wykonawca odpowiada na zasadach określonych w kodeksie cywilnym, w tym zobowiązuje się wobec Zamawiającego do pokrycia wszelkich szkód wynikających z niewykonania dzieła.
§ 9
Wszelkie zmiany i uzupełnienia niniejszej umowy wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności.
§ 10
Sprawy nieuregulowane niniejszą umową regulują przepisy Kodeksu cywilnego.
§ 11
Spory mogące wyniknąć na tle niniejszej umowy strony poddają rozstrzygnięciu przez sąd miejscowo właściwy wg miejsca zawarcia niniejszej umowy.
§ 12
Umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednej dla każdej ze Stron.
ZAMAWIAJĄCY WYKONAWCA
Przygoda z F-LEXem zaczęła się właśnie od wpisu na temat latania ze sprzętem. Wszystko zaczęło się od ? Rzecz o lataniu, czyli o bagażu i kontroli na lotniskach?. Zbliżają się wakacje, więc i więcej osób będzie podróżowało samolotem. Część z nich zapewne będzie chciała zabrać ze sobą swój ulubiony sprzęt fotograficzny. W zeszłym roku przygotowałem w ?Rzecz o lataniu 2? ściągę na temat wymiarów bagażu podręcznego w poszczególnych popularnych liniach. Warto więc tam zajrzeć w przypadku planowanej podróży samolotem. Sądzę, że wiedza ta z pewnością przyda się nie tylko planującym podróż, ale może być bardzo przydatna już na etapie kupna plecaka, czy torby fotograficznej. Są linie lotnicze, które w bardzo restrykcyjny sposób sprawdzają wymiar bagażu podręcznego. Wcale nie interesuje ich waga, a właśnie wymiary, dlatego warto mieć rozeznanie w tym jakże wydawałoby się mało fotograficznym temacie. Pod tym względem idealny jest plecak Shape Shifter firmy ThinkTank, który spełnia nawet ?najwęższe? wymagania Ryanaira. Linia ta zaprasza bowiem na pokład bagaż o wymiarach nie większych niż 55 x 40 x 20 cm. Zapakowany po brzegi ShapeShifter je spełnia, gdyż ma wtedy tylko 51 x 32 x 18 cm. Co ważne spokojnie mieści 2 duże lustrzanki i 3 obiektywy lub jedną lustrzane i 5 obiektywów oraz sporo szpargałów fotograficznych. Plecak ten ma jednak jeden mankament, a może nawet i dwa mankamenty. Pierwszy to taki, że body przewozi się bez obiektywu (nie każdy to lubi, aparat nie jest bowiem gotowy do strzału w każdej chwili), a drugi to cena, która mała nie jest. W każdym razie plecak można by rzec idealny do latania, a co ważne wszystkimi liniami, także tanimi (no może poza WizzAir).
PS. Mała ściąga.
- Lufthansa ? 55 x 40 x 23 cm
- PLL LOT ? 55 x 40 x 23 cm
- SAS ? 55 x 40 x 23 cm
- AirFrance ? 55 x 35 x 25 cm
- KLM ? 55 x 35 x 25 cm
- British Airways ? 56 x 45 x 25 cm
- Ryanair ? 55 x 40 x 20 cm
- Wizzair ? są dwie wersje bezpłatna 42 x 32 x 25 cm i płatna 56 x 45 x 25
Pomysł na ?utwór (zdjęcie).
„Ochroną prawa autorskiego nie są objęte idee i pomysły. Ochrona prawnoautorska nie dotyczy samego pomysłu, ale jego konkretnej realizacji. Zgodnie z art. 1 ust. 1 Ustawy przedmiotem prawa autorskiego jest utwór, a więc każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Art. 1 ust. 21 Ustawy precyzuje, że ochroną nie są objęte: odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Sam pomysł, koncepcja, która nie została skonkretyzowana w danym utworze nie podlega ochronie. Przedmiotem ochrony jest bowiem ustalony utwór, a nie wynikająca z niego idea.” Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 października 2013 r. (sygn. akt I ACa 1233/12)