Ciężki los? fotografii reporterskiej. Obecne regulacje prawne są już łaskawe dla fotografii reporterskiej. W poprzednim stanie prawnym, za czasów obowiązywania Ustawy z 1952 r., reporterskie zdjęcia fotograficzne nie stanowiły przedmiotu praw autorskich (art. 5 pkt 3). Ustawodawca nie obejmował ich ochroną prawną. Na szczęście obecna Ustawa z 1994 r. odeszła od takich postanowień, traktuje fotografię reporterską na takich samych zasadach jak inne utwory. Ustawodawca zezwala jednak na ich odpłatne wykorzystanie w konkretnych sytuacjach. Artykuł 25. 1. pkt 1 c Ustawy stanowi, że wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji już rozpowszechnione sprawozdania o aktualnych wydarzeniach aktualne wypowiedzi i fotografie reporterskie. Krótki tekst, a zawiera kilka pułapek, z którymi nie zawsze daje sobie radę zawodowiec, a co dopiero amator. Pułapki te tkwią w pojęciach:
a) ?prasa, radio i telewizja?,
b) ?rozpowszechnione?,
c) ?aktualne?,
d) ?fotografia reporterska?.
Zacznijmy od końca i sięgnijmy po definicję ?fotografii reporterskiej?.
W Internecie można znaleźć wiele różnych wzorów ?model release?. Jedne są lepsze, inne gorsze. Wszystkie maja jednak wspólną cechę, dotyczą kwestii zgody na wykorzystanie wizerunku. O wizerunku było już sporo na F-LEXie, jednak temat ten jest dosyć obszerny i dotyka wielu kwestii, stąd wraca jak bumerang. Tym razem zajmijmy się formalnościami, bo głupio by było napracować się podczas sesji fotograficznej i przy post-produkcji, a na końcu schować zdjęcia do szuflady. Generalna zasada (kto pamięta?) brzmi: ?Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie? (art. 81 ust. 1 Ustawy). Pamiętaj, że to Ty-fotograf musisz wykazać, że posiadasz prawo do publikacji wizerunku osoby portretowanej. To w naszym dobrze pojętym interesie jest spisanie stosownej umowy (jaki ten język potoczny jest okropny ? przecież umowy się zawiera 😉 ) lub posiadanie dowodu, że modelka została opłacona. Nie zawsze jednak wszystko robi się za pieniądze, czasem wystarczy samo porozumienie z modelką. My modelce ładne fotki ? będzie miała do portfolio (jeżeli chcesz wydrukować ładne fotki, to zajrzyj do Dominika), a modelka w zamian udziela nam zgody na publikację.
Co powinno być w takiej umowie?
Prawo prasowe zawiera również regulacje interesujące fotografa. Przy okazji pisania o wizerunku wspominałem o art. 13 Prawa prasowego. Piszę o tym dzisiaj, bo właśnie niedawno Sejm uchwalił zmianę ustawy, która ma wpływ na publikację wizerunku niektórych delikwentów. Art. 13 ust. 2 Prawa prasowego zabrania publikować w prasie m.in. wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Na publikację wizerunku świadka, poszkodowanego lub pokrzywdzonego wymagana jest ich zgoda. Odnośnie publikacji wizerunku osoby, przeciwko której toczy się postępowanie przygotowawcze (czyli podejrzanego) lub sądowe (czyli oskarżonego) potrzebna jest zgoda prokuratora lub sądu (art. 13 ust. 3 Prawa prasowego).
Zanim pojawi się ten wpis na blogu minie jeszcze kilka dni od daty jego napisania. Po prostu F-LEX wylądował w szpitalu. Zarażony pewnikiem jakąś wrogą bakterią firmy, która z pewnością nie wypuści D4, a co najwyżej 5D Mark III 😉 . Jeżeli czytasz ten wpis, to oznacza nie mniej, nie więcej tylko tyle, że ten szpital to już czas przeszły :-).
W głowie pustka, jak powiązać szpital z fotografią inną niż RTG klatki piersiowej. Wróćmy do poprzednich wpisów i poruszanych tam tematów. Ostatnio w Świętym Graalu pisałem o art. 81 ust.2 pkt 2 Ustawy. Pamiętacie ?tła?? Jeśli tak, to super. Jeżeli nie czytałeś uważnie F-LEXa, to przypomnę. Zgromadzenie. Krajobraz. Publiczna impreza. Czy szpital można zaliczyć, do któregoś z tych teł? Raczej nie, tym samym zdjęć ze szpitala na których są osoby (nawet jeżeli osoba będzie elementem całości) nie można publikować z powołaniem się na zezwolenie ustawowe do publikacji wizerunku. No prawda, ale nie cała prawda. Bo jak nam służba zdrowia postanowi zastrajkować i zrobi masówkę na terenie szpitala, to ?zrobi? nam również jedno z teł ? zgromadzenie. Czyli reportaż z wiecu jak najbardziej będzie się mieścił w zezwoleniu ustawowym. Co innego zdjęcia pacjentów na korytarzu lub salach. Trzeba by bardzo, a bardzo liberalnego podejścia, aby wyinterpretować taką ustawową zgodę z art. 81 ust. 2 pkt 2 ustawy. Jednakże poglądy doktryny są raczej jednoznaczne m.in. wobec publikacji zdjęć z placówek służby zdrowia. Oczywiście cały czas jest mowa o zgodzie ustawowej, bo jeżeli posiadasz zgodę fotografowanego (art. 81 ust. 1), to hulaj dusza, piekła nie ma, ale? tylko w granicach zgody.
A co ze zdjęciem minister leczącej nogę? Dobrze zostało skomentowane w internecie ? ustawka. Czyżby ?Wizerunek ? nie zawsze ? polityczny?? No chyba też nie, bo nie jest to zdjęcie w związku z pełnieniem funkcji publicznej przez Panią Minister. Dlaczego ustawka? Bo publikowane raczej za zgodą Pani Minister, a nie na podstawie zezwolenia ustawowego.
Na koniec szpitalna ciekawostka językowa 🙂
Padło pytanie czy znudziło mi się pisać blog. Nie znudziło się, tylko warunki są niesprzyjające, bo F-LEX poznaje uroki lecznictwa zamkniętego :-). Coś tam skrobię, ale wpis pojawi się dopiero po powrocie do domu.
Zdradzę tylko, że będzie o szpitalach – no chyba żebym zmienił zdanie 😉 .
Święty Graal, czyli problemy z interpretacją art. 81 ust. 2 pkt 2 Ustawy. Przepis ten zawiera kolejną (i już ostatnią) ustawową zgodę na publikację wizerunku (wyłącza konieczność uzyskania zgody na publikację osoby znajdującej się na zdjęciu). Na forach roi się od pytań typu: Ile osób musi być na zdjęciu, aby nie trzeba było prosić o zgodę na publikację? Pytanie jest źle postawione, bo jak powszechnie wiadomo liczy się… nie ilość, a jakość. Nie ma magicznej formuły ? 4 osoby na zdjęciu to można publikować, a jedna to już nie. Wróćmy jednak do samego przepisu Ustawy. Brzmi on tak: ?Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.? Warto już na wstępie zauważyć, że w przepisie jest mowa o jednej osobie. Wynika z tego, że nie musimy sobie zawracać głowy liczeniem osób na zdjęciu albo prosić przechodzącego listonosza, aby wszedł kadr, dzięki czemu będziemy mogli skorzystać z dobrodziejstwa ustawy.
Jak już wspomniałem w post scriptum do ?Rzecz o lataniu, czyli o bagażu i kontroli na lotniskach? jak dotąd nie miałem problemów z robieniem zdjęć na lotniskach zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie ma z tym kłopotu również na większości lotnisk w Polsce. Jak zwykle muszą być wyjątki. Art. 82 Prawa lotniczego w celu zapewnienia bezpiecznej eksploatacji lotniska daje zarządzającemu lotniskiem prawo wydawania zarządzeń, nakazów lub zakazów oraz poleceń związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku, obowiązujących w stosunku do wszystkich osób znajdujących się na terenie lotniska. Jest to podstawa prawna do wydania stosownego regulaminu, do którego my podróżni fotografowie musimy się stosować przebywając na lotnisku. Jak już zarządzający dorwą się do władzy, to często ponosi ich fantazja i nagle okazuje się, że w dobie satelitów szpiegowskich, aparatów wielkości główki od szpili, wprowadzają globalny zakaz fotografowania. Nie wolno fotografować w zasadzie wszystkiego. Tak właśnie postąpił zarząd lotniska warszawskiego. Jest on tak dumny ze swego lotniska, że w swoim regulaminie uznał, że na terenie portu lotniczego zabrania się fotografowania lub filmowania infrastruktury lotniska, a także czynności rozpoznania pirotechnicznego i działań ratowniczych, stanowisk kontroli bezpieczeństwa oraz punktów kontroli paszportowej i kontroli dokumentów, bez stosownego zezwolenia wydanego przez zarządzającego lotniskiem i właściwego organu wykonującego wymienione zadania. W zasadzie pod pojęciem infrastruktura lotniska kryje się wszystko, pojęcie worek bez dna, ergo niczego nie można fotografować, bo przecież na zdjęciu córki w tle widać gate.
Czy to możliwe, że nie będzie można sfotografować mrówki w lesie lub ptaka w puszczy? Każdy na tak zadane pytanie parsknie śmiechem. Kto mi może zabronić fotografowania mrówki ćmawej, badylarki, czy też raka rzecznego? O co chodzi z tym zakazem? Ludzi można fotografować wszystkich, a zwierzaki nie?
Ustawa z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody w art. 52 ust.1 pkt 12 stanowi, że w stosunku do gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną gatunkową może być wprowadzony zakaz fotografowania, filmowania i obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie. Kto może wprowadzić taki zakaz? W Polsce okazuje się, że jest takich osób 16 i pełnią one funkcje regionalnych dyrektorów ochrony środowiska. Tak więc wybierając się w plener za każdym razem warto się upewnić, czy na danym terenie obowiązują zakazy i jakiego typu. Ponadto rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną wprowadziło zakaz fotografowania, filmowania i obserwacji mogących powodować płoszenie lub niepokojenie nietoperzy oraz następujących ptaków:
1. ślepowron (Nycticorax nycticorax),
2. bocian czarny (Ciconia nigra),
3. szlachar (Mergus serrator),
4. bielik (Haliaeetus albicilla),
5. gadożer (Circaetus gallicus),
6. orlik krzykliwy (Aquila pomarina),
7. orlik grubodzioby (Aquila clanga),
8. orzeł przedni (Aquila chrysaetos),
9. orzełek (Hieraaetus pennatus),
10. kania czarna (Milvus migrans),
11. kania ruda (Milvus milvus),
12. rybołów (Pandion haliaetus),
13. raróg (Falco cherrug),
14. sokół wędrowny (Falco peregrinus),
15. cietrzew (Tetrao tetrix),
16. mornel (Charadrius morinellus),
17. biegus zmienny (Calidris alpine),
18. puchacz (Bubo bubo),
19. uszatka błotna (Asio flammeus),
20. głuszec (Tatrao urugallus).
Zwróćmy uwagę, że nie wprowadzono generalnego zakazu fotografowania wyżej wymienionych ptaków i nietoperzy. Zabronione jest takie fotografowanie, które może powodować płoszenie lub niepokojenie. Oczywiście pojawia się pytanie, kiedy mamy do czynienia z płoszeniem lub niepokojeniem? Ani ustawa, ani rozporządzenie nie definiują tego pojęcia (czytelnicy F-LEXa zdążyli już chyba zauważyć, że to normalka 😉 ). Z pewnością ?ustrzelenie? orła przedniego w pełnym locie jest jak najbardziej dozwolone. Niedopuszczalne jest natomiast jego płoszenie, celem ?ustrzelenia? w locie. Za niedopuszczalne należałoby uznać również fotografowanie z bliska gniazd tych ptaków, czy siedlisk lęgowych. Każda sytuacja jest inna i wymaga oceny. Nie ma jednej recepty, szablonu czy wzorca zachowania. Każdy kto fotografuje dziką naturę zdaje sobie z tego sprawę i z pewnością wie, że karą dla niego nie będzie sankcja przewidziana w prawie, ale niemożliwość zrobienia fajnego zdjęcia. Jeżeli ktoś jednak bardzo chciałby móc fotografować w sytuacji mogącej powodować płoszenie lub niepokojenie (art. 52 ust. 1 pkt 12 ustawy) powinien wystąpić ze stosownym wnioskiem do regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Wniosek powinien zawierać:
a) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę wnioskodawcy,
b) cel wykonania wnioskowanych czynności,
c) opis czynności, na którą może być wydane zezwolenie,
d) nazwę gatunku lub gatunków, których będą dotyczyć działania, w języku łacińskim i polskim, jeżeli polska nazwa istnieje.
Przesłanki do wydania zgody lub jej odmowy znajdziecie w art. 56 ust. 4 i 4 a ustawy o ochronie przyrody. Naruszenie zakazu jest wykroczeniem, ale… nie każde. Art.127 ustawy o ochronie przyrody przewiduje karę aresztu (od 5 do 30 dni) lub grzywnę (od 20 do 5.000 PLN). Odpowiedzialność ponosić będzie jednak tylko osoba, której można przypisać winę umyślną. W praktyce oznacza to, że aby naruszający poniósł odpowiedzialność za złamanie zakazu, musi zostać udowodnione, że znał ograniczenia i że celowo je naruszył (przepis niby ma chronić przyrodę, a w rzeczywistości poprzez fakt, że odpowiedzialność ponosi się tylko, gdy mamy do czynienia z winą umyślną, jest raczej martwy).
Związek Polskich Fotografów Przyrody opublikował Kodeks etyczny fotografii przyrodniczej ZPFP, z którego treścią warto się nie tylko zapoznać, ale i stosować :-).
Czy Carla Bruni miałaby szansę wygrać w Polsce? Wpierw należy spróbować odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy żona prezydenta jest osobą publiczną? Tytuł Pierwszej Damy daje nie tylko przywileje, ale również nakłada obowiązki oraz ogranicza pewne prawa przysługujące zwykłym zjadaczom chleba (ogranicza m.in. prawo do prywatności). Na całym świecie żona prezydenta, to jest ?instytucja?. Ale nie trzeba być prezydentem, żeby wiedzieć, że żona to Instytucja i to nie byle jaka, ale VIP ;-). Mam znajomego, który przerywając konwersację, aby odebrać telefon od żony mówi: ?Przepraszam, ale dzwoni NIK? :-). Dla przypomnienia: NIK, to Najwyższa Izba Kontroli. Wróćmy jednak do Top Model z Francji. Z treści informacji prasowej wynika, że pani Sarkozy w miejscu gdzie zrobiono jej zdjęcie nie była raczej prywatnie. Święto narodowe Francji związane ze zburzeniem Bastylii, spotkanie z żonami marynarzy służących w ramach NATO, trudno uwierzyć, że to takie nic nie znaczące wydarzenie prywatne. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt I ACa 158/09) rozpoznając jedną ze spraw dotyczących spotu wyborczego Platformy Obywatelskiej [Uwaga 2019.05.12 – aktywny link został usunięty – błąd 404] przyjął, że osoba, która aktywnie włącza się w rywalizację partii politycznych w kampanii wyborczej, użycza własnego wizerunku dla celów związanych z promocją jednej i krytyką innej partii, może być uznana za osobę powszechnie znaną. Mając m.in. na uwadze to orzeczenie nie waham się uznać panią Sarkozy za osobę publiczną. Żeby móc opublikować inkryminowane zdjęcie zgodnie z polskim prawem musiałyby zachodzić pozostałe przesłanki z art. 81 ust. 2 pkt 1. Polskie prawo stanowi, że zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych. Odpowiedź na pytanie wygrałaby, czy nie, tak naprawdę zależy od tego czy zaszły pozostałe przesłanki ustawowe pozwalające na publikację wizerunku bez posiadania stosownej zgody. Nie widziałem okładki, ani tekstu francuskiej ?Gali?, wiec nie mam podstaw do stanowczej oceny. Jedno wiem na pewno. Polityka można tak samo fotografować, jak policjanta (w końcu fotografować wolno każdego ? wiem, powtarzam to jak mantrę). Również na tych samych zasadach można publikować jego wizerunek.
Wokół osób powszechnie znanych bardzo często kręcą się również osoby towarzyszące i co wtedy? Na tak zadane pytanie doktryna odpowiada pozytywnie i przywołuje kryterium ?usprawiedliwionego zainteresowania?. ?Przydatność tego kryterium ujawnia się w stosunku do osób towarzyszących w sytuacjach publicznych osobom powszechnie znanym, z racji ich urzędu, czy prowadzonej działalności. Dzięki niemu nie trzeba pytać o zgodę (?) np. osób znajdujących się w towarzystwie polityków itp.? (System Prawa Prywatnego, Tom 13, Prawo autorskie, pod redakcją prof. Janusza Barty).
Czyli kontynuacja „Rzućcie grosik” , ale tym razem w kontekście służb mundurowych. Wiele razy pojawia się pytanie, czy można fotografować policjanta lub strażnika miejskiego? Czy do publikacji takich zdjęć ma zastosowanie ogólna zasada o konieczności posiadania zgody na publikację wizerunku? Stwierdzenie, że policjant ma zawsze rację, czasami należy uznać za stereotyp. Żeby nie być gołosłownym. Są pewni policjanci (a może już tylko byli), którzy uważają, że nie wolno ich fotografować. W ich przypadku zarówno prokuratura, jak i sąd uznali, że przekroczyli oni normy prawa karnego. W zasadzie mógłbym w tym miejscu skończyć swój wpis cytując wypowiedź rzecznika KGP Mariusza Sokołowskiego, który poproszony przez reporterów „Prosto z Polski” o komentarz, przypomniał, że umundurowanego policjanta w miejscu publicznym można nagrywać, fotografować, filmować i nikt nie potrzebuje na to jakiejkolwiek zgody. Rzecznik KGP wie, natomiast funkcjonariusz na dzielnicy już niekoniecznie. Ale w sumie cóż się dziwić, skoro prawo jest skomplikowane i bardzo obszerne (same studia to 5 lat), a aby zostać policjantem wystarczy matura i sześciomiesięczny kurs.
Rzecznik KGP odpowiedział na nurtujące fotografów pytanie. Przypomnę, że F-LEX też pisał o tym, że fotografować można każdego. Wystarczy zajrzeć do ?Czy można Pani zrobić zdjęcie??. Inną kwestią jest możliwość publikacji takich zdjęć? Odpowiedź kryje się w przepisie art. 81 ust.2 pkt 1 Ustawy, który brzmi: ?Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych?. Tak więc publikacja wizerunku, na podstawie ustawowego zezwolenia z art. 81 ust. 2 pkt 1, dopuszczalna jest przy spełnieniu łącznie następujących przesłanek.
- Musimy mieć do czynienia z osobą powszechnie znaną.
- Wizerunek na zdjęciu jest w związku z pełnieniem funkcji publicznych.
- Rozpowszechnienie wizerunku musi pozostawać w związku z pełnieniem przez osobę określonych funkcji.
Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt VI ACa 120/03) uznał, że ?rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej wymaga dwóch warunków. Po pierwsze, wizerunek powinien być wykonany w związku z pełnieniem wymienionych w tym przepisie funkcji i, po drugie, rozpowszechnienie wykonanego w takich warunkach wizerunku musi pozostawać w związku z pełnieniem przez sportretowanego wymienionych funkcji. Zastrzeżenie drugie nie wynika wprost z przepisu, jest wynikiem wykładni celowościowej tego przepisu?. No dobra, ale kto jest osobą publiczną, a kto nie? Przecież od tego wszystko się zaczyna. Niestety ustawodawca, jak to ustawodawca, nie rozpieszcza nas i nie definiuje pojęcia ?osoby powszechnie znanej?. Sąd Apelacyjny w Poznaniu (sygn. akt I ACa 620/10) stwierdził, że ?ustalenie kręgu osób powszechnie znanych w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych należy do sądu orzekającego w konkretnej sprawie. W przepisach ustawy nie ma definicji pojęcia „osoba powszechnie znana” i rzeczą sądu orzekającego w każdej sprawie jest rozstrzygnięcie, czy daną osobę można zaliczyć do osób powszechnie znanych, kierując się takimi okolicznościami, jak sprawowanie funkcji politycznych lub społecznych, popularność poza własnym środowiskiem ze względu na działalność zawodową, sportową, amatorską, hobbystyczną?. Określona grupa osób może być z góry zaliczona do grona osób powszechnie znanych w rozumieniu przepisów prawa autorskiego bądź ze względu na pełniony urząd, bądź wykonywany zawód (sportowcy, aktorzy, dziennikarze), szczególnie jeśli osoba go wykonująca zdobędzie popularność. Sąd Najwyższy (sygn. akt I CSK 134/07) natomiast przyjął, że ?określenie „grono osób powszechnie znanych” obejmuje osoby, które wprost lub w sposób dorozumiany godzą się na podawanie do publicznej wiadomości wiedzy o swoim życiu. Nie są to jednak tylko aktorzy, piosenkarze lub politycy, lecz także osoby prowadzące inną działalność, na przykład gospodarczą lub społeczną?. Doktryna natomiast wskazuje, że pomocna może być definicja funkcjonariusza publicznego, zamieszczona w kodeksie karnym. Funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 115 § 13 kodeksu karnego jest:
- Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
- poseł, senator, radny,
- poseł do Parlamentu Europejskiego,
- sędzia, ławnik, prokurator, funkcjonariusz finansowego organu postępowania przygotowawczego lub organu nadrzędnego nad finansowym organem postępowania przygotowawczego, notariusz, komornik, kurator sądowy, syndyk, nadzorca sądowy i zarządca, osoba orzekająca w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy,
- osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych,
- osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe
- osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej,
- funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej,
- osoba pełniąca czynną służbę wojskową.
Zwracam uwagę, że definicja ta ma być pomocna w ustaleniu jednej z ustawowych przesłanek pozwalających na publikację wizerunku, a nie jest przesądzająca o takiej zgodzie. Przypomnijmy pozostałe dwie przesłanki: a) wizerunek na zdjęciu jest w związku z pełnieniem funkcji publicznych, b) rozpowszechnienie wizerunku musi pozostawać w związku z pełnieniem przez osobę określonych funkcji. Sytuacja a). Policjant na urlopie. Jego wizerunek jest chroniony, jak wizerunek każdego ?zwykłego? obywatela (publikacja wymaga zgody ? art. 81 ust. 1 Ustawy), co innego funkcjonariusz interweniujący w piaskownicy. Porucznik Borewicz spędzający urlop na Bali, to wizerunek porucznika na wakacjach, a nie w związku z pełnieniem przez niego funkcji. Sytuacja b). Nie można wykorzystać zdjęcia prezydenta Kwaśniewskiego (bez jego zgodny), na podstawie art. 81 ust. 2 pkt 1, do reklamy mebli, bo rozpowszechnianie wizerunku nie pozostaje w związku z pełnioną przez niego funkcją. Tak samo zdjęcie ?naszego 07? podczas interwencji w piaskownicy, nie będzie mogło być wykorzystane na podstawie ustawowego upoważnienia, do reklamy pewnej wody mineralnej.
PS1. Zagadnienie ustawowej zgody jest bardzo obszerne, więc trzeba będzie jeszcze do niego wrócić.
PS2.
Art. 13. ust. 2 prawa prasowego
Nie wolno publikować w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również danych osobowych i wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę.
Art. 13 ust. 3. prawa prasowego
Ograniczenie, o którym mowa w ust. 2, nie narusza przepisów innych ustaw. Właściwy prokurator lub sąd może zezwolić, ze względu na ważny interes społeczny, na ujawnienie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe.